SPORT
Lijewski: Musimy uwypuklać swoje mocne strony, a „zamazywać” słabsze
– Musimy skupić się na tym, żeby zbierać punkty i walczyć z Pickiem, bo mamy prawo żeby myśleć o wygranej, ale do tego musimy być bardzo zdeterminowani – powiedział przed środowym meczem z OTP-Bank Pickiem Szeged Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrzów Polski.
– Nie chciałbym mówić za wiele o Picku, ponieważ mnie i Tałanta bardziej interesuje nasza drużyna. Ostatnie mecze napawają nas optymizmem, bo w poprzednich meczach Ligi Mistrzów i nie tylko, były widoczne braki pewnych elementów handballowego rzemiosła. Poprzednie starcia pokazują, że powoli wracamy na właściwe tory. Mam nadzieję, że tą dobrą intensywność i naszą całościową grę utrzymamy w Segedynie. Październikowy mecz był bardzo wyrównany, obie drużyny mogły wygrać tamto spotkanie, prowadzenie się zmieniało raz na korzyść jednych, innym razem na korzyść drugich – sięgał pamięcią Lijewski.
– Pick jest bardzo mocny fizycznie, ich największą siłą jako drużyny jest fizyczność. Jest to drużyna bardzo mocna, jeśli chodzi o tężyznę. Musimy być szybcy oraz dynamiczni w ataku. Ważne będzie zachowanie zimnej krwi przy dochodzeniu do sytuacji rzutowych. Wiemy, jakim kamieniem w bucie był ten element w ostatnich meczach niezależnie od rozgrywek. Czasami pragmatyzm się przyda, jeśli będziemy budować akcje od tyłu, gdy nie zdobędziemy bramki po kontrataku bądź szybkim środku. Musi się złożyć kilka składowych, aby ten mecz wygrać – analizował były reprezentant Polski.
Sytuacja w tabeli grupy A jest bardzo zmienna. Niewielkie różnice punktowe sprawiają, że ewentualne zwycięstwo w Szegedzie może dać kielczanom dobrą pozycję wyjściową przed wiosennymi meczami.
– Wiemy jaka jest sytuacja w tabeli, kto wygrywa, może być w pierwszej dwójce, a kto traci punkty, może wypaść poza szóstkę. Jest bardzo ciasno. Punkty szukają gospodarzy, mam tu na myśli Szeged, który przegrał zdecydowanie poprzedni mecz (25:30 w Zagrzebiu przyp. red.) Będą przed własną publicznością chcieli szukać punktów. Będą także chcieli wykorzystać atut własnej hali. My mamy także swoją wizję na ten mecz. Tałant dobrze wie, jak dobrze przygotować i zmotywować drużynę, bo to ostatni mecz w tym roku w Lidze Mistrzów dla nas i chcielibyśmy zakończyć go z punktami – wskazywał.
– Myślę, że punkty, które zgubiliśmy już w tym sezonie to naprawdę bardzo duża liczba. Patrząc co nas czeka w 2024 roku, mamy ze wszystkich drużyn z czołówki naszej grupy najtrudniejszy terminarz. Gramy jeszcze w Paryżu, z THW u siebie, na wyjeździe w Aalborgu, u siebie z Kolstad, więc z tymi rywalami będzie bardzo ciężko. Na nie przyjdzie jeszcze czas. Musimy skupić się na tym, żeby zbierać punkty i walczyć z Pickiem, bo mamy prawo myśleć o wygranej, ale do tego musimy być bardzo zdeterminowani. Musimy uwypuklać swoje mocne strony, a „zamazywać” słabsze – podkreślał asystent Tałanta Dujszebajewa.
Zdaniem wielu ekspertów problemem „żółto-biało-niebieskich” w ostatnich spotkaniach był brak skuteczności.
– Nie potrzeba wielkich zmian. Wystarczy to, że chłopaki, którzy będą dochodzić do sytuacji rzutowych, zamienią je na bramki. Wtedy luz w grze przyjdzie sam. Gdy jest ten luz, to już kolejne elementy gry układają się w całość, timing jest lepszy i poprawia się też czytanie gry przeciwnika w ataku i w obronie. Nie potrzeba wielkiej filozofii czy wspaniałego rozgrywania, wystarczy być skoncentrowanym na tym, żeby wykorzystywać sytuacje, które będziemy kreować – uzupełniał Krzysztof Lijewski.
Wyjazdowy mecz Industrii Kielce z OTP-Bank Pickiem Szeged rozpocznie się w najbliższą środę (6 grudnia) o godzinie 18.45.