Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Lijewski: Mają swoje problemy, ale nie są słabi

piątek, 09 grudnia 2022 10:38 / Autor: Damian Wysocki
Lijewski: Mają swoje problemy, ale nie są słabi
Lijewski: Mają swoje problemy, ale nie są słabi
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Wygrana niczego nie przesądza, ale zbliży jedną z drużyn do mistrzostwa – mówi przed najważniejszym spotkaniem pierwszej części sezonu Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomży Industrii Kielce

W niedzielę, w hicie 13. kolejki PGNiG Superligi, „żółto-biało-niebiescy” zagrają na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock. Obie drużyny wygrały dotychczasowe spotkania. Teraz czeka nas pierwsza połowa starcia o mistrzostwo. Poprzedni sezon przyniósł zacięte „Święte Wojny”. W tej decydującej o mistrzostwo Łomża Industria wygrała po karnych. W finale Pucharu Polski musiała uznać wyższość odwiecznego rywala, który przerwał jej serię 21 kolejnych tytułów na krajowym podwórku.

– Przed nami kolejny rozdział kielecko-płockich pojedynków. To szczególny mecz. Nie tylko dla nas zawodników, ale również kibiców, wszystkich fanów szczypiorniaka. To zawsze emocjonujące spotkania. Nie potrafiliśmy wygrać dwóch ostatnich. Chcemy odwrócić kartę. Zdajemy sobie sprawę, że obciążenie jest duże. Mamy rozegrane cztery pojedynki więcej od nich, bo byliśmy na Super Globe. Do tego dochodzą podróże. Żadnego z chłopaków nie trzeba jednak dodatkowo motywować, bo naprzeciw stają dwie najlepsze drużyny w kraju. Cechy wolicjonalne powinny wytworzyć się same – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.

W tym sezonie Orlen Wisła również rywalizuje w Lidze Mistrzów. W ostatniej kolejce również była na Węgrzech. W czwartek poniosła dotkliwą porażkę z Telekomem Veszprem (22:32). W ostatnich tygodniach forma podopiecznych Xaviera Sabate pozostawiała sporo do życzenia.

– Nigdy nie powtarzają się takie same spotkania. Nie zagrają tak jak w Veszprem. Liga Mistrzów rządzi się swoimi prawami. Napięcie jest bardzo duże, bo stawka jest wielka. Każda drużyna przechodzi mniejsze lub większe problemy. Sami takie mamy. Jesteśmy zasmuceni poważną kontuzją Hakura Thrastarsona. To kolejny uraz w naszych szeregach. Inni zawodnicy muszą wziąć na siebie większą odpowiedzialność – tłumaczy asystent Tałanta Dujszebajewa.

Po dziewięciu kolejkach Orlen Wisła zajmuje siódme miejsce w tabeli grupy A Ligi Mistrzów. Wygrała starcia z FC Porto i GOG, zremisowała z RK PPD Zagrzeb. Przed „Nafciarzami” trudne zadanie, aby awansować do fazy pucharowej. Zadaniem Krzysztofa Lijewskiego, rywalizacja w Champions League daje im bardzo dużo.

– Dla niektórych z nich to pierwsze spotkanie z Ligą Mistrzów. Trema jest na innym poziomie. Te mecze ich sporo uczą. Żaden trening lub sparing nie oddadzą tego, co odczuwasz w meczu przy kilkutysięcznej hali. Płock ma swoje problemy. Nie wygrali kilku spotkań, ale nie są słabi. Nie było ich kilka lat w Lidze Mistrzów. Grali w Lidze Europejskiej. To jest inny poziom. Oni nie są jeszcze na straconej pozycji.

Od momentu, kiedy Płock prowadzi Xavier Sabate jego wizytówką jest mocna obrona.

– Wiemy, że czeka nas ciężkie zadanie. Płock szczególnie dobrze gra u siebie w domu. Mają mocną, agresywną obronę. W ataku są pragmatyczni. Grają długo, usypiają przeciwników. Każdy z trójki Kosorotow, Żytnikow i Daszek potrafi grać indywidualnie. Dobrze współpracują z kołem. My chcemy wygrać każdy kolejny mecz. To jest nasz cel – kwituje Krzysztof Lijewski.

Niedzielny mecz w Płocku rozpocznie się o godz. 18.00.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO