SPORT
Lijewski: Karmiliśmy przeciwnika naszymi błędami
Industria Kielce przegrała w meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z THW Kiel, choć do przerwy prowadziła jedną bramką i wyglądała bardzo dobrze na tle lidera grupy A. Krzysztof Lijewski nie zamierza szukać wymówek, zauważa z kolei zdecydowany spadek koncentracji jego drużyny po zmianie stron.
Żółto-biało-niebiescy do przerwy zagrali bardzo dobry handball, prowadząc na parkiecie rywala 16:15. Co stało się po wyjściu z szatni na drugą część zawodów?
– Pierwszą połowę graliśmy bardzo dobrze, zgodnie z planem. Realizowaliśmy nasze założenia taktyczne. Do przerwy słusznie prowadziliśmy, ale po zmianie stron spadła koncentracja. Karmiliśmy przeciwnika naszymi błędami, które zamieniali na bramki. Jeżeli Kiel ucieka na trzy, cztery bramki, bardzo trudno ich złapać. Wybili nam myśli o zwycięstwie, a to bardzo boli, bo nic nie wskazywało po pierwszej połowie na taki obrót spraw – ocenił Krzysztof Lijewski.
Kielczanie przystąpili do tego pojedynku mocno osłabieni absencjami Alexa Dujshebaeva, Andreasa Wolffa, Pawła Paczkowskiego i Szymona Wiadernego. Drugi trener mistrzów Polski nie chce rozgrzeszać porażki problemami kadrowymi.
– Nie mamy alibi na przegrywanie. Nie możemy szukać wymówek, że nie ma tego czy innego zawodnika. W trakcie sezonu dzieją się różne rzeczy. Jesteśmy przygotowani na rotowanie składem. Nie będziemy szukać usprawiedliwień ze względu na braki kadrowe – zaznaczył asystent Talanta Dujshebaeva.