SPORT
Łatwo nie było, ale Vive wraca z Lubina ze zwycięstwem
Zgodnie z oczekiwaniami szczypiorniści Vive Tauron Kielce wracają z Lubina z dwoma punktami. Kielczanie wygrali z miejscowym Zagłębiem 32:28, choć tego spotkania nie zaliczą do najłatwiejszych.
Trener Tałant Dujszebajew przed sobotnim hitowym pojedynkiem z Vardarem Skopje dał odpocząć Grzegorzowi Tkaczykowi i Denisowi Bunticiowi. Od samego początku gospodarze wysoko ustawili poprzeczkę kieleckiej drużynie. Przez długi czas utrzymywał się wynik remisowy, ale w 27. minucie po bramce Kamila Kriegera "Miedziowi" prowadzili już 15:12. Kielczanie odrobili straty, ale i tak do przerwy schodzili przy wyniku 16:15 dla Zagłębia.
O dziwo po przerwie to Zagłębie nadal prowadziło grę. W 33. minucie wygrywali 20:17. To był jednak ostatni dobry moment gospodarzy w tym spotkaniu. Mistrzowie Polski powoli, ale skutecznie gonili wynik. Na 8 minut przed końcem meczu na tablicy wyników było 26:23 dla Vive. Kielczanie nie oddali już prowadzenia, a przewagę utrzymali do końca.
W sobotę Vive czeka arcyważny mecz z Vardarem Skopje.
Zagłębie Lubin - Vive Tauron Kielce 28:32 (16:15)
Vive Tauron: Sego, Szmal - Bielecki 7, Lijewski 7, Reichmnann 5, Cupić 3, Jachlewski 3, Strlek 2, Aginagalde 2, Zorman 1, Kus 1, Chrapkowski, Bis, Fąfara, Vujović.