SPORT
Kuzera: Spadła pewność siebie. Moim zadaniem jest rozpalić błysk w oku
Kamil Kuzera, trener Korony: – Jeżeli z takim klasowym zespołem przegrywasz 0:2, to pomimo chęci i starania, ono nie wystarcza. Nie rozkładałem tego na czynniki pierwsze, ale jest już trochę w sporcie i wiem, że jeśli dostajesz bramkę w pierwszych minutach, to wszystkie założenia idą na dalszy plan.
Od początku robiliśmy rzeczy, które chciał Raków. Dobrze zamykali nam podania do szóstek, więc piłka była transportowana wyżej. Mieliśmy problemy z wysokim pressingiem rywali.
Ja cały czas szukam. Dzisiaj, chcąc zrobić zmiany jakościowe, mamy problem. Wczoraj wypadł nam Takac, Bartosz Kwiecień upadł niefortunnie i nie mogłem z niego skorzystać. Trzeba czekać, aż poprawi się sytuacja zdrowotna. Potrzebny nam jest spokój i konsekwencja. Mam nadzieję, że się z tego podniesiemy.
Z czego wynikają urazy? Ciężko powiedzieć. Ja nigdy nie forsuje tempa. Piłka jest coraz szybsza. Zderzamy się z tym. Będziemy to analizować się, co zrobić. Nie chcę tego traktować jako głupiego zbiegu okoliczności.
Spadła pewność siebie. Moim zadaniem jest rozpalić błysk w oku. Wszystko zależy od nas. Nie mamy tragicznej pozycji. Trzeba z tym mocno pracować, ale musimy to zrobić rozsądnie.