SPORT
Kuzera: Nie ma tremy, jest tylko ekscytacja. Ten zespół stać na lepszą grę
– O zwolnieniu trenera Ojrzyńskiego powiedziano już bardzo dużo. Taka jest piłka. My jako drużyna idziemy dalej. Czuję, że jestem przygotowany do tego, co przyjdzie mi robić – mówi Kamil Kuzera, tymczasowy szkoleniowiec „żółto-czerwonych” przed wyjazdem do Poznania.
Leszek Ojrzyński został zwolniony po ubiegłotygodniowym remisie z Piastem Gliwice, który był dziewiątym meczem bez zwycięstwa kieleckiego zespołu. Dla Kamila Kuzery bycie tymczasowym szkoleniowcem to nie pierwszyzna. W tej roli bardzo dobrze dwukrotnie odnalazł się na pierwszoligowym froncie. Teraz czas na ekstraklasę.
– Nie odczuwam żadnej tremy. Jest tylko ekscytacja, adrenalina. Rozmawialiśmy z zespołem. Jestem spokojny o to, co będzie się działo w Poznaniu – powiedział Kamil Kuzera.
Wszystko wskazuje na to, że mecz z Lechem oraz następny z Widzewem Łódź, to duża szansa dla Kamila Kuzery. Władze klubu nie kryją, że jeśli drużyna zaprezentuje się z dobrej strony i zapunktuje, to wychowanek „żółto-czerwonych” może przejąć ją na stałe.
– Nie powoduje to u mnie presji. Nie wybiegam daleko w przyszłość. Taka sytuacja mogłaby być precedensowa, jeśli ktoś powiedziałby: jeśli to zrobisz, to zostaniesz. Najważniejsze jest to, co robimy każdego dnia i co pokażemy w Poznaniu – tłumaczy były obrońca.
– Każdy dąży do tego, aby spełniać swoje marzenia. Jednym z moich było poprowadzenie drużyny w ekstraklasie. Realizuję się w tym, co robię. Chcę być cięgle przy piłce. Jestem głodny takiej pracy. Wszystko stało się szybciej, niż bym sobie wymarzył. Zrobię wszystko, aby odnaleźć się w tej roli. Nie chcę zawieść kibiców i wszystkich ludzi, którzy są przy Koronie – uzupełnia Kamil Kuzera.
Korona notuje bardzo słabą passę. Wliczając Puchar Polski, nie wygrała już dziewięciu kolejnych spotkań. O przełamanie serii będzie ciężko, bo zespół czeka wyjazd na trudny wyjazd do Poznania.
– Wiem jedno. Ten zespół stać na lepszą grę. Jestem tutaj ładnych parę lat, z różnymi emocjami. Widzę, jak ten klub pod każdym kątem się rozwija. Było kilka sezonów posuchy. Teraz z Koroną chcą się identyfikować kibice. Musimy dopić do poziomu naszych kibiców, którzy zapełniają stadion. Jesteśmy troszeczkę niżej, od tego gdzie chcielibyśmy być. Na to zasługują ludzie, którzy są wokół klubu – przekonuje Kamil Kuzera.
Zespół z Wielkopolski nie notuje udanych rozgrywek. Zajmuje ósme miejsce. „Jesienią” grę w kraju łączył z występami w europejskich pucharach. Wczoraj przypieczętował awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy, pokonując u siebie Villarreal 3:0.
– W ekstraklasie nie ma łatwych meczów, łatwych zadań. Piłka nożna jest taka sama. Mamy cały czas 0:0. Mamy swój plan na to spotkanie, który chcemy zrealizować. Na pewno będą zmiany. Nie możemy skorzystać z zawieszonego Adriana Danka, a kontuzjowany jest Mario Zebić – wyjaśnia tymczasowy szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
– Wiemy, że Lech to mocny zespół, z olbrzymimi aspiracjami. Ostatnie wyniki bardzo dobrze o nich świadczą. Czwartkowe spotkanie kosztowało ich sporo energii, ale dysponują bardzo mocną kadrą. Nie upatrywałbym naszej szansy tylko w ich zmęczeniu – wyjaśnia wychowanek „żółto-czerwonych”.
Najważniejsze jest odblokowanie zespołu pod względem mentalnym.
– Słowo klucz to pewność siebie. Zrobimy wszystko, aby dobrze się sprzedać. Tylko taka jest droga. Nie rozmawiamy tylko o zaangażowaniu, bo ono jest normalne. Musisz dobrze bronić, bo będąc konsekwentnym masz więcej szans. Znamy atuty Lecha. W miarę możliwości postaramy się je zniwelować – kwituje Kamil Kuzera.
Niedzielny mecz w Poznaniu rozpocznie się o godz. 17.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.