SPORT
Kuzera: Cieszę się, że wracamy, bo wiem, że nasz zespół ma najtrudniejsze chwile za sobą
– Pracowaliśmy na tym, aby wyzdrowieć i wrócić do prostych rzeczy. Druga połowa meczu z Widzem to była ta Korona, której wszyscy chcą. Dobrze operujemy piłką, ale czasami do przesady – mówił na konferencji prasowej przed meczem z Radomiakiem Radom Kamil Kuzera.
Korona Kielce wraca do gry po tygodniowej przerwie w rozgrywkach. Złocisto-Krwiści zmierzą się na wyjeździe z Radomiakiem Radom. – Cieszę się, że wracamy, bo wiem, że nasz zespół ma najtrudniejsze chwile za sobą. Reagujemy bardzo dobrze na to, co się działo. Widzę po chłopakach ogromną chęć i rozczarowanie, gdy nie wygrywają – przyznał trener kielczan.
Koroniarze pracowali podczas wspomnianej pauzy nad - zdaniem 40-letniego szkoleniowca - prozaicznymi aspektami: powrotem do prostoty i zdrowia poszczególnych graczy. Usprawnienia wymagała także gra ze stojącej piłki. – W ofensywie nie idzie nam najlepiej, jeśli chodzi o stałe fragmenty. Pracujemy nad tym. Możesz trenować, powielać schematy, ale tu najważniejszy jest timing i czucie danej sytuacji. Chcemy mieć piłkę, ale z tego wywodziły się kłopoty. Nie chcę zaburzać tego wszystkiego, bo w piłkę nożną trzeba grać, ale przede wszystkim wygrywać – zauważył.
Żółto-Czerwoni w niedzielne południe stoczą zacięty bój z odwiecznym rywalem. W tle zaszłości radomian i kielczan, a także nieobecność kibiców gości na trybunach stadionu Radomiaka. – Myślę, że to będzie bardzo dobry mecz. Są podteksty, animozje. To dodatkowy smaczek. Takie święta piłki nożnej powinny mieć swoją oprawę i wparcie z trybun obu drużyn. Trudno, trzeba to uszanować – dodał Kuzera.
Jego podopieczni rozpoczną niedzielną batalię z Radomiakiem Radom o godz. 12:30.