SPORT
Krótki lot bez telemarku – noty Koroniarzy po Rakowie
Korona Kielce przegrała 0:2 z Rakowem Częstochowa w zaległym meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy. Jak oceniliśmy występ poszczególnych Koroniarzy?
Noty wystawiane są w skali od 1 do 10, gdzie "5" to nota wyjściowa:
Xavier Dziekoński – ocena 6:
Nie zawinił przy żadnej z bramek. Nie miał nic do powiedzenia. W drugiej połowie dwukrotnie niebezpiecznie opuszczał piąty metr, narażając się na przelobowanie, ale w dwóch innych sytuacjach świetnie czytał grę, notując ryzykowane, lecz udane wyjścia.
Marcel Pięczek – ocena 4,5:
Po kilku meczach w jego wykonaniu wiemy, że nie mamy do czynienia wirtuozem. Z drugiej strony Marcel Pięczek jest solidny w swoich zadaniach, a i dzięki swojej nieźle ułożonej lewej nodze daje opcje w ofensywie.
Piotr Malarczyk – ocena 3,5:
Zgubił z radarów Yeboaha, który następnie asystował przy golu Kochergina. Następnie, niefortunną i odruchową interwencją, był bliski asystowania Crancowi.
Miłosz Trojak – ocena 5:
W pierwszej połowie chaotyczny, notujący kilka niebezpiecznych strat. Dużo lepiej wyglądał po zmianie stron, gdy oprócz defensywy dołączył wsparcie w ataku. Kapitan chciał dać impuls drużynie, o czym przekonał jeszcze przed przerwą, uderzając zaskakująco i celnie z okolic 35. metra.
Dominick Zator – ocena 3:
Przez większość meczu grał poprawnie, jednak w między czasie znów przez jego nogi przechodził paraliżujący prąd, który skutkował kardynalnymi pomyłkami.
Yoav Hofmeister – ocena 3,5:
Znów można zapytać: „ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”, gdzie podziała się forma Izraelczyka. Tym razem jego "firmowe” odbiory, czytanie gry były tylko sporadycznym dodatkiem do bardzo przeciętnego występu.
Nono – ocena 4:
Dwa razy poważnie naraził na stratę goli nierozważnymi zagraniami, co musiało skutkować obniżeniem noty. W całym spotkaniu grał bowiem bez szału, ale poprawnie.
Martin Remacle – ocena 4:
U Belga wahania formy były już znacznie większe. Wystrzegał się poważnych pomyłek, ale przez to spotkanie prześlizgnął się niemal niepostrzeżenie. To mogłoby się zmienić, gdy lepiej rozwiązał sytuację z 81. minuty, gdy dawał wyraz swojej frustracji, pazernie kończąc składną akcję zespołu.
Jacek Podgórski – ocena 3,5:
Bez większych zastrzeżeń do gry w fazie obronnej, ale bez jakiekolwiek udziału w obiecujących atakach do przodu, a to nie najlepsza wizytówka bocznego pomocnika.
Jakub Konstantyn – 2,5:
Czy mamy do czynienia z zawodnikiem treningowym? Być może. Kamil Kuzera nie posłał bowiem „Kostka” do pierwszej jedenastki za „piękne oczy”. Problem w tym, że poza przebłyskami, momentami, młodzieżowiec znów został przytłoczony przez ciężar ekstraklasowej rywalizacji. Spotkanie z mistrzem Polski miało go zbudować, a wyszło chyba odwrotnie.
Evgeniy Szykawka – ocena 5:
To był bardzo niewdzięczny mecz dla niego. Zwłaszcza pierwsza połowa. Jeśli mówimy o napastnikach, jak o piłkarzach żyjących z podań, to przed przerwą był „martwy”. Po zmianie stron Raków dawał Koronie nieco więcej przestrzeni, co też pozytywnie odbiło się na jego grze. Finalnie był bohaterem dwóch najważniejszych ataków zespołu – najpierw, gdy wywalczył czerwoną kartę na Arseniciu, później – gdy w, wydawało się, 100-procentowej sytuacji został uprzedzony przez Tudora.
Zmiennicy
Adrian Dalmau – ocena 5:
Znów bardzo pozytywna zmiana. Był o krok od pięknej asysty do Szykawki. Biegał, kiedy trzeba było – agresywnie przerywał grę, a także sam doszedł do dogodnej okazji. I choć stanął oko w oko z Kovaceviciem, to trudno mówić tu mimo wszystko o stuprocentowej szansie, gdy próbował sytuacyjnym uderzeniem głową pokonać golkipera gości.
Dawid Błanik – ocena 4,5:
Również wpisał się na listę zmienników, którzy dali wyraźny impuls zespołowi.
Mariusz Fornalczyk – ocena 3:
Po odważnym i mocnym początku drugiej połowy w jego wykonaniu miarowo schodził na dalszy plan, aby finalnie pozostawić po swojej grze duży niedosyt. Oby wyszedł z cienia już w niedzielę.
Mateusz Czyżycki – brak oceny.