Korona pracuje nad „głośnym” transferem i powrotem wychowanka

Daniel Szelągowski odszedł z Korony we wrześniu 2020 roku. Według nieoficjalnych informacji, kielecki klub zarobił na nim 850 tysięcy złotych, co pozwoliło mu przetrwać bardzo trudny okres, jeszcze przed zmianami właścicielskimi.

W pierwszym sezonie skrzydłowy wystąpił w 21 spotkaniach. Z Rakowem wywalczył wicemistrzostwo i Puchar Polski. W rundzie jesiennej poprzedniego sezonu zagrał w 17 spotkaniach, a w styczniu został wypożyczony do Warty Poznań. W Wielkopolsce zaliczył pięć występów, na co wpływ miła kontuzja.

20-latek wrócił do Częstochowy, jednak w nowym sezonie może mieć problemy z regularną grą. To chce wykorzystać Korona. Strony prowadzą rozmowy w sprawie jego wypożyczenia. Kontrakt Daniela Szelągowskiego z Rakowem obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.

„Żółto-czerwoni” pracują nad jeszcze jednym, dużym transferem. Dane zawodnika i jego pozycja są owiane tajemnicą. Prezes Łukasz Jabłoński przyznał, że sprawa wymaga czasu.

„Temat w toku, ale jest z natury tych bardzo trudnych. Mam nadzieję, że wypali, ale jak widać potrzeba czasu. W tym przypadku nie mam na myśli Daniela Szelągowskiego. To zupełnie osobna sprawa. Niektóre transfery lubią ciszę”, napisał prezes Korony na Twitterze.

W letnim okienku transferowym Korona zakontraktowała już pięciu zawodników: stopera Sasę Balicia, środkowych pomocników Miłosza Trojaka i Adama Deję oraz napastników Bartosza Śpiączkę i Huberta Szulca.