Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kornecki: Nie musiałem nikomu nic udowadniać

czwartek, 19 stycznia 2023 01:41 / Autor: Damian Wysocki
Kornecki: Nie musiałem nikomu nic udowadniać
fot. Mateusz Kaleta
Kornecki: Nie musiałem nikomu nic udowadniać
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Polscy szczypiorniści po raz kolejny stoczyli zacięty bój z Hiszpanią. Ponownie nie udało się wygrać. – Jest promyk nadziei, że z takim rywalem potrafimy grać jak równy z równym. Za to punktów nie dają – powiedział Szymon Sićko, który drugi raz z rzędu został wybrany zawodnikiem meczu na mundialu.

W pierwszym spotkaniu fazy głównej mistrzostw, podopieczni Patryka Rombla przegrali  23:27. Do 40. minuty wynik oscylował w granicach remisu. Później Hiszpanie odskoczyli na cztery bramki, ale współgospodarze mundialu mieli szansę, aby ich dojść. Górą było jednak doświadczenie zespołu z Półwyspu Iberyjskiego.

– Po pierwszej części turnieju dużo rozmawialiśmy. Wiedzieliśmy, że musimy coś zmienić, starać się grać inaczej. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w ostatnich meczach ze Słowenią i Arabią nie zagraliśmy dobrze, chcieliśmy zmazać zostawioną plamę. Po części to się udało, ale na parkiet wyszliśmy z zamiarem zwycięstwa. Tak więc nie możemy być zadowoleni – tłumaczył Szymon Sićko.

Rozgrywający Industrii Kielce zdobył siedem bramek. W ostatniej minucie spotkania musiał opuścić parkiet, chociaż nie chciał tego robić. Grę do końca uniemożliwił mu nieprzyjemny kontakt z rywalem. Do tego był potężnie zmęczony.

– Dostałem uderzony w bok kolana. To bolesne, ale nie jest groźne. Byłem zmęczony, ale chciałem pomóc do końca. Dlatego przy zejściu byłem niezadowolony – wyjaśniał Szymon Sićko.

Dobry mecz w bramce rozegrał Mateusz Kornecki, dla którego był to pierwszy występ na turnieju. Pierwsze trzy spotkania obserwował z wysokości trybun. W środę odbił siedem rzutów.

– Nie musiałem nikomu nic udowadniać. Sztab podjął taką decyzję, którą zaakceptowałem. Teraz patrzyłem na siebie, bardzo chciałem zagrać.  Obejrzałem trzy spotkania z trybun. Podświadomie było żal, że brakowało mnie na boisku. Teraz dostałem szansę i chciałem pokazać się z dobrej strony – wyjaśniał zawodnik Industrii Kielce.

– Znów toczyliśmy równorzędny pojedynek z Hiszpanią, ale ponownie przegrany. Nie wykorzystaliśmy kolejnej okazji, aby ich pokonać. Możemy mówić o kilku fragmentach niemocy. Oni wykorzystywali karne, my niestety nie. To są niuanse, które składają się na całość – uzupełniał Mateusz Kornecki.

W piątek Polska zagra z Czarnogórą.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO