Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kompromitacja! Sromotna klęska Korony w Niepołomicach

sobota, 27 listopada 2021 22:30 / Autor: Filip Piechociak
Kompromitacja! Sromotna klęska Korony w Niepołomicach
Kompromitacja! Sromotna klęska Korony w Niepołomicach
Filip Piechociak
Filip Piechociak

W sobotnim meczu 19. kolejki Fortuna I Ligi, Korona Kielce przegrała wysoko na wyjeździe z Puszczą Niepołomice 2:5 (1:4). I to niestety w fatalnym stylu. Gospodarze rozegrali fenomenalną pierwszą połowę, w której strzelili cztery bramki po trafieniach: Erika Cikosa, Huberta Tomalskiego oraz Marcela Pięczka. Honorowego gola dla Korony w doliczonym czasie zanotował Michał Koj. „Żółto-czerwoni” dobrze weszli w drugą część spotkania, co przypieczętowali trafieniem Jakuba Łukowskiego. Trzy minuty później do bramki kielczan trafił Jakub Bartosz i była to ostatnia zmiana wyniku w tym spotkaniu.

Trener Dominik Nowak dokonał kilku roszad w składzie.Na boisko wrócił Grzegorz Szymusik. Prawy obrońca od października zmagał się z urazem klatki piersiowej, lecz w ostatnich tygodniach trenował z zespołem.W środku pola Mario Zebić zastąpił Marcela Gąsiora, który pauzował za nadmiar kartek.Tercet środkowych pomocników domknął Zvone Petrović, więc Jakub Łukowski zaczął mecz na skrzydle.

Gospodarze odważnie rozpoczęli spotkanie. Widać było, że nie boją się „żółto-czerwonych”. Już w 9. minucie objęli prowadzenie po stałym fragmencie gry, dosyć chaotycznym, bowiem oglądaliśmy kilka strzałów na bramkę. Piłka odbiła się od muru, następnie Konrad Forenc obronił dwa strzały zawodników Puszczy. Trzeciej jednak już nie zdołał. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Erik Cikos, który pokonał golkipera kieleckiego zespołu silnym strzałem mierzonym pod poprzeczkę.

Chaos w zespole przyjezdnych trwał dalej. Zaledwie trzy minuty później Puszcza mogła podwyższyć prowadzenie. EmileThiakane nie wykorzystał jednak dobrej okazji na zdobycie gola.

Korona musiała wygrać to spotkanie i piłkarze zdawali sobie z tego sprawę. Podopieczni trenera Nowaka w końcu utrzymali się dłużej przy piłce i przenieśli ciężar gry na połowę gospodarzy, wykreowali także kilka sytuacji bramkowych. Wydawało się, że „żółto-czerwoni” otrząsnęli się po utracie bramki i… dostali drugi cios od gospodarzy. W 19. minucie niepołomiczanie wyprowadzili groźny kontratak. Gola strzelił Marcel Pieczek, który wygrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości.

Kielczanie tracili powoli szansę na wywiezienie jakichkolwiek punktów z Niepołomic. Mimo to, dalej próbowali, szukać swoich szans.  W 23. minucie blisko zdobycia gola był Łukasz Sierpina, lecz piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek. Minutę później świetną okazję na kontaktową bramkę miał Adam Frączczak, który nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy.

Mecz zaostrzył się, sypały się żółte kartki. W 27. Minucie Mario Zebić nie utrzymał ciśnienia i sfaulował zawodnika Puszczy we własnym polu karnym. Jak kuriozalny był to faul świadczyla reakcja trenera Nowaka, który postanowił zareagować i zmienić Zebicia, którego zastąpił Dawid Błanik. Kielczanie tym samym przeszli na bardziej ofensywny system 4-4-2 żeby móc odrabiać straty. Chwilę później na tablicy wyników widniał już wynik 3:0, bowiem karnego na gola zamienił Erik Cikos. Konrad Forenc był bez szans.

Trzeci gol pogrzebał szanse „żółto-czerwonych” na jakikolwiek punkt w tym spotkaniu. Morale kielczan spadło na tyle, że ponownie oddali inicjatywie gospodarzom.

 To nie był koniec fatalnych wiadomości tego wieczoru. Puszcza, która wzniosła się na wyżyny swoich umiejętności, kilka minut później zdobyła czwartą bramkę. Pięknego gola z dystansu  w 37. minucie strzelił Hubert Tomalski.

W  pierwszej minucie doliczonego czasu kielczanie egzekwowali rzut rożny, który zamienili na honorowe trafienie. Michał Koj zaskoczył Gabriela Kobylaka, golkipera niepołomiczan.

„Żółto-czerwoni” rozpoczęli drugą połowę spotkania chcąc odrobić straty. W 50. minucie mieli rzut wolny, po którym to Adam Frączczak prawie umieścił piłkę w siatce. W ostatniej chwili defensorzy Puszczy wybili ją jednak na rzut różny.

Dziesięć minut później oglądaliśmy drugie trafienie przyjezdnych. Dawid Błanik zakręcił obrońcami gospodarzy przed ich polem karnym i podał do niepilnowanego Jakuba Łukowskiego, który oddał mocny strzał na bramkę Gabriela Kobylaka. Strata zmalała do dwóch bramek, Korona złapała oddech.

Mogło się wydawać, że Korona wychodzi w tym meczu na prostą, jednak to wrażenie trwało tylko trzy minuty. W 63. minucie Puszcza strzeliła piątą bramkę w tym spotkaniu. Kielczanie stracili piłkę pod polem karnym gospodarzy i nadziali się na kontratak niepołomiczan. EmileThiakane uderzył na bramkę Forenca, który wypuścił piłkę pod nogi Jakuba Bartosza. Skrzydłowy Puszczy bez najmniejszego problemu umieścił piłkę w siatce.

Po tym trafieniu tempo spotkania spadło. Obie drużyny operowały piłką w środku pola, sypały się żółte kartki dla zawodników obu drużyn. Rezultat spotkania nie zmienił się. Korona została zmiażdżona przez niepołomiczan na ich terenie.

We wtorek kielecki zespół zmierzy się na własnym boisku, w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski, z Górnikiem Łęczna.

Puszcza Niepołomice – Korona Kielce 5:2 (4:1)

Bramki: Cikos 9’,32’, Pieczek 19’, Tomalski 38’, Bartosz 63’ – Koj 45’, Łukowski 60’

Puszcza: Kobylak – Cikos, Wojcinowicz, Hladik, Pięczek – Bartosz(76’Kobusiński), Serafin, Hajda (92’ Dziadosz), Cichoń (88’ Aftyka), Tomalski (89’ Włodarczyk) – Thiakane (92’ Domagała)

Korona: Forenc – Szymusik, Malarczyk, Koj, Sierpina – Podgórski (55’ Oliveira), Zebić (30’ Błanik), Petrović (73’ Lewandowski), Szpakowski (55’ Górski), Łukowski – Frączczak

Żółte kartki: Hladik, Tomalski, Cikos – Koj, Szpakowski, Petrović, Zebić, Szymusik

fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO