SPORT
Kielczanie nie dali szans Stali
W spotkaniu 12. kolejki PGNiG Superligi Łomża Vive pokonała w Hali Legionów Stal Mielec 38:28. Kielecka drużyna grała falami - dobre fragmenty przeplatała dużo słabszymi, jednak wystarczyło to, żeby pewnie pokonać rywali.
Pierwsza faza meczu należała do gospodarzy, którzy głównie za sprawą skrzydłowych - Sigvaldiego Gudjonssona i Cezarego Surgiela prowadzili po dziesięciu minutach 6:3.
Kolejne minuty nie były tak udane dla podopiecznych trenera Tałanta Dujszebajewa. W 20. minucie po kilku dobrych akcjach, Stal doprowadziła do wyrówniania po 11.
Aż do końca tej części gry to Łomża Vive dominowała. Dziewięć goli w porównaniu z tylko trzema zdobytymi przez rywali w tym fragmencie, skutkowało prowadzeniem do przerwy 19:14.
Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy w 42. minucie zniwelowali stratę do trzech goli (24:21).
Kapitalny mecz rozgrywał tego dnia Sigvaldi Gudjonsson, który raz po raz pokonywał bramkarzy rywali. W 49. minucie było 28:23 dla gospodarzy.
Końcówka należała do kieleckich szczypiornistów. Między 52., a 56. minutą Łomża Vive zdobyła pięć goli pod rząd przy zerowym dorobku mieleckiej ekipy. Ostatecznie to spotkanie pewnie wygrali zawodnicy z Kielc 38:28.
Teraz kielczan czekają dwa mecze Ligi Mistrzów. Już we wtorek o godz. 18.45 w Kielcach podejmą FC Porto, zaś dwa dni później o tej samej porze zmierzą się na wyjeździe z Mieszkowem Brześć.
Łomża Vive Kielce – Stal Mielec 38:28 (19:14)
Łomża Vive: Kornecki, Wałach – D. Dujszebajew 2, Surgiel 6, Sićko 3, Tournat 3, Kulesz 4, Olejniczak 3, Vujović 4, Moryto 2, Gudjonsson 9, Kaczor 2.