Każdy mecz jak finał. Polscy szczypiorniści rozpoczynają grę o spełnienie marzeń

Mundial to impreza do której „biało-czerwoni” przygotowywali się od momentu zakończenia igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, na których zajęli czwarte miejsce. Po odejściu starej gwardii, zawodników „Orłów Wenty”, wszystko trzeba było budować niemal od podstaw. Zaczął jeszcze Tałant Dujszebajew. Później ta misja trafiła w ręce Piotra Przybeckiego, a od 2019 roku za projekt odpowiada Patryk Rombel.

Ostatnie lata przyniosły różne doświadczenia. Nie obyło się bez wpadek, jak remis z Kosowem czy porażka z Izraelem. Każdy kolejny mecz, udział w dużym turnieju był jednak nowym doświadczeniem. Teraz, przed własną publicznością, „biało-czerwoni” chcą zagrać o konkretny cel, jakim jest awans do ćwierćfinału, który daje prawo gry w kwalifikacjach igrzysk olimpijskich w  Paryżu.

– Najlepiej jest skupiać się na każdym najbliższym meczu, ale oczywiście celem nie jest tylko wyjście z pierwszej grupy. Ambicje są dużo wyższe. To mistrzostwa u siebie i chcemy na nich osiągnąć dobre końcowe wyniki, a to oznacza poważne granie – mówi Piotr Chrapkowski, rozgrywający reprezentacji.

Już na start „biało-czerwonych” czeka starcie z rywalem z absolutnego topu, jednym z kandydatów do złota, aktualnym mistrzem olimpijskim – Francją. W sobotę ich przeciwnikiem będzie Słowenia prowadzona przez doskonale znanego w Kielcach Urosa Zormana, a na koniec Arabia Saudyjska. Do kolejnej fazy awansują trzy najlepsze drużyny. Pokonanie ostatniego rywala nie powinno stanowić problemu, ale we wcześniejszych dwóch meczach trzeba urwać punkty, aby mieć szanse gry o ćwierćfinał. W drugiej fazie na Polaków zapewne będzie czekała Hiszpania.

– Jeśli gramy u siebie, to musimy mówić już o wyniku. Nie możemy patrzeć na to z kim zagramy, jak trudni będą to rywale. Spotkamy takich na swojej drodze, jeszcze w pierwszej grupie – mówi Tomasz Gębala, lider obrony „biało-czerwonych”.

– Chciałbym podchodzić do każdego kolejnego spotkania jak do finału mistrzostw. Musimy iść małymi kroczkami, mecz po meczu walczyć o kolejne zwycięstwa – przekonuje Arkadiusz Moryto, najskuteczniejszy zawodnik kadry.

„Biało-czerwoni” mogą liczyć na wsparcie kibiców. Spodek został wyprzedany na mecze z Francja i Słowenią. W przypadku awansu, najlepiej z punktami, na pniu zapewne rozejdą się bilety na spotkania w krakowskiej Tauron Arenie.

– Bardzo się cieszymy na tę atmosferę. To będzie walka o bardzo istotne punkty w grupie. Kibice swoim dopingiem muszą ponieść drużynę. Będziemy się razem wspierać i wtedy możemy myśleć o pozytywnych rezultatach – mówi Piotr Chrapkowski.

– Możemy spodziewać się kadry walczącej. Takiej, która zostawi serce na parkiecie. Jeśli wygramy to po ciężkiej walce. Jeśli rywale okażą się lepsi, to później długo będą lizać rany. Zostawimy wszystko, co mamy najlepsze – kwituje bojowo Tomasz Gębala.

Środowy mecz otwarcia Polska – Francja w katowickim Spodku rozpocznie się o godz. 21. Zagra w nim ośmiu zawodników Industrii Kielce: Mateusz Kornecki, Szymon Sićko, Tomasz Gębala, Michał Olejniczak, Arkadiusz Moryto, Dylan Nahi, Nicolas Tournat i Nedim Remili. Na mundialu zaprezentują się też Hiszpanie Alex i Daniel Dujszebajew i Miguel Sanchez oraz Chorwat Igor Karacić i Niemiec Andreas Wolff.

O poczynaniach wszystkich zawodników mistrza Polski na bieżąco będziemy informować na emkielce.pl.