SPORT
Jurecki: Dla nich ten remis jest jak zwycięstwo, dla nas jak porażka
Szczypiorniści PGE VIVE Kielce w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzów zremisowali przed własną publicznością z Flensburgiem-Handewitt po 25 - gola, który kosztował ich utratę zwycięstwa stracili w ostatniej sekundzie spotkania. - Dla nich ten remis jest jak zwycięstwo, dla nas jak porażka - powiedział Michał Jurecki, rozgrywający mistrzów Polski.
- W pierwszej połowie była wyrównana walka, ale w drugiej już na początku udało nam się odskoczyć na parę bramek. W końcówce Flensburg zachował jednak więcej zimnej krwi. Nie pokazali lawiny polegającej na szybkim odrabianiu strat. Powoli odbierali kolejne trafienia, w ostatniej akcji dopisało ich szczęście. Dla nich ten remis jest jak zwycięstwo, dla nas jak porażka - komentował spotkanie Jurecki.
PGE VIVE w na dziesięć minut przed końcem prowadziło jeszcze różnicą pięciu trafień. - W tym fragmencie straciliśmy koncentrację. Nie przegraliśmy meczu, ale straciliśmy punkt. Mieliśmy bardzo dobrą obronę, ale zawsze możemy mieć lepszą. W ostatnich dziesięciu minutach zgubiliśmy zbyt wiele piłek i stąd ta strata punktu - przekonywał Marko Mamić.
Szczypiorniści PGE VIVE za wcześnie uwierzyli w zwycięstwo nad Flensburgiem? - Nie jesteśmy juniorami, aby cieszyć się z prowadzenia kilka minut przed końcem spotkania. To jest Liga Mistrzów, graliśmy z Flensburgiem, który walczył do końca. Zabrakło nam zimnej krwi, chociaż mieliśmy okazje do tego, aby wygrać. W ostatniej akcji musieliśmy rzucać, bo mieliśmy sygnalizację od sędziów - tłumaczył Michał Jurecki.
Świetne zawody w kieleckiej bramce rozegrał Sławomir Szmal. - Broń Panie Boże, nigdy nie powiem, że chłopaki zawodzą. Zagrali świetnie w obronie, przez cały mecz pokazali sporą walkę. Przez większą część drugiej połowy było widać naszą przewagę. Ostatnie mecze pokazały, że zawodnicy Flensburga potrafią walczyć do ostatniej minuty i to udowodnili. Zdobyli tutaj jeden punkt. Szczęście nie uśmiechało się do nas - wyjaśniał Sławomir Szmal.
- Flensburg kiedy zaczął odrabiać straty uwierzył w siebie, do tego dopisało im szczęście. Nie mogę być na sto procent zadowolony kiedy mając taką przewagę remisuje się mecz. Cieszy postawa zespołu w defensywie, gdzie przez sześćdziesiąt minut była niesamowita walka - oceniał trener, Tałant Dujszebajew.