SPORT
Juniorzy blisko półfinału. Zdecydował „dziwny” mecz
Mimo dwóch zwycięstw w grupie koszykarze UJK Kielce nie awansowali do półfinału Mistrzostw Polski do lat 17.
Turniej ćwierćfinałowy rozpoczął się w piątek (5 kwietnia). Zdecydowanym faworytem grupy F, w której rywalizowali podopieczni Roberta Dutkiewicza, była drużyna Enea Basket Poznań. Ekipa z Wielkopolski, która znalazła się w tym sezonie wśród ośmiu czołowych zespołów w kraju, pokazała swoją wyższość nad resztą stawki już w pierwszym meczu pokonując MKS Start Lublin aż 105:58. Tego samego dnia kielczanie, po bardzo dobrym spotkaniu, nie dali szans Szkole Gortata Politechnice Gdańskiej i zwyciężyli 72:62 (punkty: Łosiak – 31; Lisowski – 17; Kania – 8; Lenartowicz, Piątek – 6; Krzemiński – 4).
Kolejny dzień przyniósł zwycięstwo drużyny z Pomorza z lubelskim MKS-em i dotkliwą porażkę kielczan z Poznaniem (54:125; punkty: Lenartowicz – 13; Nowak – 8; Krzemiński, Lisowski – 7; Kuncewicz – 6; Piątek – 5; Bulski – 4; Kania, Karwacki – 2). Należy dodać, że Akademicy większość meczu grali bez kluczowych zawodników, którzy odpoczywali przed niedzielnym meczem z Lublinem. Spotkanie miało rozstrzygnąć o awansie do półfinału.
Okazało się jednak, że o losach turnieju zdecydował wcześniejszy mecz Poznania i Gdańska. Tu wielka niespodzianka – faworyci z Wielkopolski ulegli po dogrywce i tym samym kielczanie stracili szanse na awans, a ten uzyskali gracze z Pomorza.
– Trochę dziwne sytuacje zaczęły dziać się dziś rano, bo drużyna, która ma w swoim składzie trzech kadrowiczów i była poza zasięgiem innych zespołów przegrała mecz – mówił Robert Dutkiewicz, trener UJK Kielce.
Ostatni mecz nasi zawodnicy rozegrali więc o przysłowiową pietruszkę. Pokazali jednak sportową klasę pokonując w ciekawym meczu Lublin wyraźnie 91:70. (punkty: Łosiak – 26; Lisowski – 24; Kania – 17; Krzemiński, Lenartowicz – 8; Nowak – 5; Piątek – 3).
– Nasi zawodnicy rozgrali w tym sezonie wiele spotkań, bo niektórzy grają zarówno w rozgrywkach młodzieżowych, jak i seniorskich. Wczoraj wiedzieliśmy, że nie mamy zbyt wielkich szans, więc odpuściliśmy i dużo grali zmiennicy. Nastawiliśmy się na to, żeby dziś pokonać Lublin i to się udało. Szkoda, że mając dwa zwycięstwa – podobnie jak Poznań i Gdańsk, nie awansowaliśmy dalej – dodał Robert Dutkiewicz.