SPORT
Jose de Toledo nie przeprosi Krzysztofa Lijewskiego
Jose de Toledo, rozgrywający Orlen Wisły nie przeprosi Krzysztofa Lijewskiego. Komisja Odwoławcza przy ZPRP uznała argumenty płockiego klubu zawarte w odwołaniu i uchyliła karę jaką na Brazylijczyka nałożył Komisarz Ligi po pierwszym meczu finału mistrzostw Polski.
Toledo został antybohaterem tamtego spotkania. Prawy rozgrywający "Nafciarzy" już w pierwszych minutach pojedynku w Orlen Arenie brutalnie uderzył w szyję Lijewskiego, który pojedynek zakończył z pięcioma szwami na brodzie oraz krwiakiem na gardle. „Lijek” w wyniku uszkodzenia chrząstki w krtani nie zagrał w rewanżu.
Dzień po meczu Komisarz Ligi - Piotr Łebek ukarał Jose de Toledo oraz Orlen Wisłę. Rozgrywającego zobowiązano publicznego przeproszenia Krzysztofa Lijewskiego. „Nafciarze” musieli zapłacić karę w wysokości 10 tysięcy złotych.
Do przeprosin jednak nie doszło, bo Orlen Wisła odwołała się od tej decyzji. - Po zapoznaniu się z argumentacją SPR-u, uwzględniono odwołanie, a zaskarżona decyzja została w całości uchylona. Pismo w tej sprawie właśnie wpłynęło do klubu - czytamy w oficjalnym komunikacie na stronie wicemistrzów Polski.
Od kary przeprosin nie uchylił się za to prezes Vive Kielce Bertus Servaas, który w środę podał rękę na zgodę Krzysztofowi Kisielowi, drugiemu trenerowi Orlen Wisły. Było to pokłosie wydarzeń, do których doszło po pierwszym meczu między odwiecznymi rywalami w fazie zasadniczej (więcej tutaj).