Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Janc: przed własną publicznością liczy się tylko zwycięstwo

piątek, 16 lutego 2018 16:09 / Autor: Damian Wysocki
Janc: przed własną publicznością liczy się tylko zwycięstwo
Janc: przed własną publicznością liczy się tylko zwycięstwo
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Szczypiorniści PGE VIVE w sobotę w meczu 12. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów w Hali Legionów podejmą Celje Pivovarną Lasko. - Oni świetnie prezentują się w meczach z silniejszymi drużynami, bo wtedy nie mają nic do stracenia. Kiedy grają z zespołami ze swojego poziomu mają problemy. Teraz znowu nic nie ryzykują, a my dużo. Na pewno zagrają na luzie. Ten rok pokazał, że jesteśmy w lepszej formie. Z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej i teraz liczą się tylko dwa punkty - mówi rozgrywający kieleckiego klubu Uros Zorman.

Celje z pięcioma punktami na koncie zamyka tabelę grupy B. Mistrzowie Słowenii w tej edycji Ligi Mistrzów w starciach z mocnymi drużynami wielokrotnie pokazali się z dobrej strony. Przekonali się o tym gracze Tałanta Dujszebajewa, którzy pod koniec września przegrali na wyjeździe 27:31.

- To jest młody zespół, który gra bez ciśnienia. Bardzo dużo i szybko biegają i już w tym sezonie pokazali się dobrze na tle mocnych drużyn. Obok nas ograli Kiel. Do spotkania z nimi musimy podejść na sto procent - mówił Blaż Janc. Słoweński skrzydłowy w Celje spędził sześć sezonów. - To będzie mój drugi mecz przeciwko nim. Pierwszy nie poszedł jak trzeba. Nie zagraliśmy dobrze. Teraz jesteśmy w lepszej formie niż parę miesięcy temu i przed własną publicznością musimy wygrać - przekonywał Janc.

PGE VIVE na trzy kolejki przed końcem fazy grupowej z 9 punktami na koncie zajmuje 5. miejsce. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa, w przypadku trzech wygranych: z Celje, THW Kiel i Mieszkowem Brześć oraz przy stracie dwóch "oczek" przez drużynę z Kilonii (gra m.in. na wyjeździe z PSG), mogą awansować na 4. lokatę.

- Wszystko, można powiedzieć, jest w naszych rękach. Musimy skupiać się na stawianiu kolejnych kroków.  Teraz jest Celje. Później Kiel i na koniec Mieszkow. Obecnie wszystkie siły wkładamy w najbliższe spotkanie, później będziemy myśleć o kolejnych - przekonywał Janc.

Na wypożyczeniu w Celje przebywa dwóch zawodników mistrza Polski - Daniel Dujszebajew i Branko Vujović. Obaj dostają sporo szans na grę. Młodszy syn trenera kieleckiej drużyny w tym sezonie LM rzucił 33 gole, natomiast Branko zanotował cztery trafienia mniej.

- Obaj pokazali się z dobrej strony w pierwszym meczu z nami. Dla nich najważniejsze, że trafili do klubu, w którym dobrze pracuje się z młodymi. Mają szanse na regularną grę i to dla ich kariery stanowi krok w przód - wyjaśniał Uros Zorman.

Słoweński rozgrywający w Celje grał w latach 2004-2006 oraz 2009-2011. Z tym klubem sięgnął po swój pierwszy z czterech dotychczasowych triumfów w Lidze Mistrzów. 38-letniemu playmakerowi w czerwcu wygasa kontrakt z PGE VIVE. Kto wie, może kolejnym krokiem, może już nie w zawodniczej karierze, będzie właśnie Celje.

- To może być mój ostatni mecz przeciwko temu zespołowi. Później jest jeszcze dużo do zrobienia. To też jest mój klub, ale nie z mojego miasta. Są różne myśli w głowie. Jeśli spojrzymy na poziom, to w Słowenii liczy się tylko ta drużyna. Każdy chciałby tam pracować. Zobaczymy, co będzie - zakończył Zorman.

Sobotni mecz PGE VIVE - Celje w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 16.00.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO