SPORT
Jagiellonia przerywa serie
Piłkarze Korony Kielce ponieśli pierwszą wyjazdową porażkę w obecnym sezonie ekstraklasy. Fantastyczną serię kielczan przerwała Jagiellonia Białystok, która w meczu 16. kolejki na swoim stadionie pokonała ich 1:0. Gola na wagę trzech punktów w 7. minucie strzelił Fiodor Cernych.
W porównaniu z ostatnim meczem z Górnikiem Zabrze Marcin Brosz dokonał jednej zmiany w wyjściowej jedenastce. Do składu po odcierpieniu kary za nadmiar żółtych kartek wrócił Kamil Sylwestrzak. Na ławce usiadł Vanija Marković, którego w środku zastąpił Rafał Grzelak.
Od pierwszej minuty częściej utrzymująca się przy piłce Korona sprawiała lepsze wrażenie od Jagiellonii. W 4. minucie groźnie w kierunku Cabrery z prawej strony dośrodkował Sierpina. Futbolówka minimalnie minęła Hiszpana, a z największym trudem wślizgiem wybił ją Drągowski. Trzy minuty później gospodarze przeprowadzili pierwszą składną akcję, która przyniosła im prowadzenie. Sekulski świetnie piętką zagrał do Vassiljeva, który szybko odegrał do Cernycha. Litwin przełożył na zamach Grzelaka, po czym sprytnym strzałem pokonał Małkowskiego. Bramka podopiecznym Michała Probierza dodała więcej pewności. Gra przeniosła się do środka boiska, a ofensywna Korony praktycznie nie funkcjonowała. W 37. minucie gospodarze mieli bardzo dobrą sytuację do podwyższenia prowadzenia. Mackiewicz próbował uderzać z dystansu, ale wyszło z tego dośrodkowanie, piłka trafiła na głowę Cernycha, który oddał strzał w kierunku dalszego słupka, ale nie trafił w bramkę. Do szatni oba zespoły schodziły przy jednobramkowym prowadzeniu gospodarzy.
Od początku drugiej połowy podopieczni Marcina Brosza podeszli nieco wyżej, ale nie przełożyło się to wypracowanie klarownych sytuacji. W 57. minucie szkoleniowiec Korony zmienił ustawienie na bardziej ofensywne. Na boisku pojawili się Przybyła i Sobolewski. Chwilę później Mackiewicz chciał dośrodkować do Sekluskiego, ale wyszedł z tego bardzo groźny strzał, który z największym trudem wybronił Małkowski. W 70. minucie kielczanie byli o krok od wyrównania. Do rzutu wolnego na 25 metrze podszedł Sierpina i uderzył minimalnie obok słupka bramki Drągowskiego. W kolejnych fragmentach Jagiellonia bardzo mądrze się broniła i wynik nie uległ zmianie, a Korona znalazał pierwszego pogromce na wyjeździe w obecnym sezonie . Natomiast gracze z Białegostoku zanotowali pierwsze zwycięstwo od siedmiu spotkań. Kielczanie w następnej kolejce zagrają na Kolporter Arenie z Zagłębiem Lubin.
Statystyki po meczu w Białymstoku.
Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 1-0 (1-0)
Bramki: Cernych (7’)
Jagiellonia: Drągowski - Baran, Madera, Tarasovs, Tomasik - Góralski, Grzyb, Vassiljev (87' Romanczuk), Mackiewicz, Cernych (61' Świderski) – Sekulski (62' Frankowski)
Korona: Małkowski - Gabovs, Wilusz, Dejmek, Sylwestrzak - Grzelak (57' Przybyła), Jovanović, Serpina, Pawłowski (61' Sobolewki), Fertovs - Cabrera
Żółte kartki: Grzelak.