SPORT
Industria Kielce jedzie do brązowego medalisty, przeżywającego kryzys
W środę Industria Kielce pojedzie do trzeciej siły PGNiG Superligi poprzednich sezonów. Ostatnio Azoty Puławy złapały jednak zadyszkę i w krótkim odstępie zaliczyły trzy porażki z niżej notowanymi rywalami, które oddaliły ich od trzeciego brązowego medalu z rzędu.
W minioną niedzielę klub z Lubelszczyzny przegrał na wyjeździe z Arged KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski 22:27. W lutym musiał uznać wyższość Gwardii w Opolu po rzutach karnych (27:27, k. 4:3), a u siebie uległ Torus Wybrzeżu Gdańsk 29:30. W efekcie Azoty spadły na czwarte miejsce. Do trzeciego Górnika Zabrze tracą sześć punktów.
W ostatnich dniach wypłynęła informacja, że wraz z końcem sezonu z zespołem pożegna się Robert Lis. Trener ustanowi jednak rekord pod względem długości pracy w Puławach w ostatnich dwóch dekadach. Ten wyniesie… 2 lata i 3 miesiące.
– To brązowy medalista poprzednich sezonów. Teraz też szli bardzo dobrze, ale przytrafiły im się porażki. Dalej są groźni. Kiedy grasz przeciwko Industrii Kielce, nie masz nic do stracenia. Będą chcieli zrehabilitować się przed swoimi kibicami – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
– Oni nie mają żadnej presji. Dla nich to bardzo korzystne. Nie patrzymy na to, co mogą. Skupiamy się na sobie. Przeanalizujemy tylko, jak grają w ataku i obronie – uzupełnia kirgiski szkoleniowiec.
Kielczanie przekonali się, że w Puławach, przy wypełnionej hali, nie gra się łatwo. W ostatnim spotkaniu na Lubelszczyźnie, w październiku 2021 roku, wygrali tylko jedną bramką – 29:28. Teraz również wyprzedały się wszystkie bilety.
– Pamiętamy to spotkanie. To było minimalne zwycięstwo. Wtedy mieliśmy trochę szczęścia. Wiemy, że Puławy straciły w tym sezonie trochę punktów. To niespodzianka, bo mają silny i doświadczony zespół. Wiemy, że ważną rolę odgrywają u nich bramkarze. To też efekt silnej obrony z Rafałem Przybylskim i Ivanem Burzakiem na środku. To ich mocna – wyjaśnia Szymon Sićko, lewy rozgrywający kieleckiego zespołu.
Industria Kielce będzie musiała poradzić sobie w Puławach bez kontuzjowanych Alexa Dujszebajewa, Arcioma Karalioka i Elliota Stenmalma. O przyczynach ich absencji więcej pisaliśmy TUTAJ.
Środowe spotkanie z Azotami rozpocznie się o godz. 18.15.