SPORT
Industria bez leworęcznego rozgrywającego podejmie wielką Barcelonę
Rozbita urazami Industria Kielce zmierzy się w meczu trzeciej kolejki EHF Ligi Mistrzów z Barceloną. Mecz z obrońcą tytułu odbędzie się w środę (25 września).
Industria Kielce rozpoczęła tegoroczne rozgrywki EHF Ligi Mistrzów od domowego zwycięstwa z RK Zagrzeb. Z kolei przed tygodniem przegrała w Nates. Elementem łączącym oba spotkanie jest nieskuteczność rzutów z siódmego metra.
20-ktorni mistrzowie polski zagrają bez kapitana Alexa Dujshebaeva, na którego kibice będą musieli poczekać do grudnia. Z kontuzją mierzy się także jego rodak i zmiennik Jorge Maqueda, który nie będzie do dyspozycji na mecz z Barceloną. Więcej o tym pisaliśmy: TUTAJ.
– Gramy praktycznie bez nominalnych bocznych rozgrywających, ale chciałbym zapytać, czy kiedykolwiek płakałem, że kogoś mi brakuje. W życiu trzeba potrafić walczyć. My jesteśmy Iskrą Kielce, potęgą i historią tego sportu – mówi trener Talant Dujshebaev.
Kielczanie na zwycięstwo z Barcelona czekają już prawie trzy lata. Hiszpanie od kilku lat dominują rozgrywki EHF Ligi Mistrzów, a tegoroczne zmagania zaczęli od dwóch zwycięstw.
– Z mobilizacją na takiego rywala nie ma problemów. Poszukamy na nich sposobu. Wiemy, że grają szybko. Mają dobrych bramkarzy, którzy pomagają im szybko wyprowadzać kontrataki. Do tego ich skrzydłowi biegają intensywnie. Musimy być świetnie przygotowani i skupić się na realizacji przedmeczowych założeń – zauważa skrzydłowy Cezary Surgiel.
Wszystko wskazuje na to, że spotkanie w Hali Legionów obejrzy komplet publiczności.
– Nasi kibice to zawsze nasz ósmy zawodnik. Bez nich nie jesteśmy tym samym zespołem. Nie zawsze wygrywamy, ale zawsze czujemy to wsparcie i dajemy z siebie trochę więcej. Będziemy przygotowani do meczu tak samo, bez różnicy czy Barcelona zagra z Diką Memem czy nie. Atmosfera będzie niesamowita, a my z naszej strony zrobimy wszystko, żeby dwa punkty zostały w domu – dodaje szkoleniowiec.
Środowy mecz z Barceloną rozpocznie się o godzinie 20:45.