SPORT
Francuski sprawdzian dla Industrii. Kto wyjdzie górą z meczu „ex-ów”?
Po udanej inauguracji nowej kampanii Ligi Mistrzów z Chorwatami z Zagrzebia (30:23) kielczanie rozegrają pierwszy wyjazdowy mecz w tej edycji turnieju. Podopieczni Talanta Dujshebaeva zmierzą się na wyjeździe z HBC Nantes, a więc drużyną, która zgoła inaczej rozpoczęła sezon rozgrywek EHF-u.
Wicemistrzowie Francji przegrali bowiem w Danii z Aalborgiem 31:38. Kto wyjdzie z dzisiejszego spotkania na tarczy? To nadal pozostaje sprawą otwartą. Trener kielczan przewiduje jednak, jaki element gry może zdecydować o wyniku końcowym.
– Wydaje mi się, że bieganie do kontry będzie kluczowym elementem. My też lubimy biegać do przodu. Lubimy rzucać szybkie, łatwe bramki. Tym bardziej, że grając na tak trudnym terenie, mogą być pewne komplikacje w ataku pozycyjnym. Łatwiej jest rzucić gola po szybkim wznowieniu. To też dodaje pewności, że to, co robimy, przynosi efekty – przyznał Krzysztof Lijewski.
W hali XXL w Nantes dojdzie do konfrontacji ekip, które tego lata dokonały wymiany. Kielczanie oddali Nicolasa Tournata, natomiast pozyskali Theo Monara i Jorge Maquedę. To właśnie dwaj obrotowi (pod nieobecność kontuzjowanego Maquedy) będą przyciągali wzrok kibiców w tej niepisanej konfrontacji 1 na 1.
Co ciekawe, dla nowego kołowego Industrii będzie to pierwszy mecz przeciwko HBC od ponad 7 lat. – To szczególny mecz dla mnie, bo ostatni raz grałem przeciwko HBC w wieku 15 lat. To mój pierwszy, macierzysty klub. Cieszę się, że mogę tam wrócić z nowym klubem. Pokonanie ich będzie najlepszą formą powrotu. Znam halę, ludzi oraz zawodników – to zaleta, ale również i wada. Wiem, jak grają, ale oni wiedzą to samo o mnie. Dam swojej drużynie wszelkie wskazówki, które pomogą nam wygrać – stwierdził Theo Monar.
Początek meczu o godz. 20:45. Będzie to piąta potyczka obu ekip – do tej pory trzy z nich kończyły się triumfami Żółto-Biało-Niebieskich.