SPORT
Filar Zator, nowi, nieoczywiści liderzy – linia obrony w rundzie jesiennej
Trojak, Malarczyk, Zator to między innymi od nich budowanie składu w rundzie jesiennej zaczynał Kamil Kuzera. Kielecki kwartet najczęściej uzupełniał Marcus Godinho, który skorzystał na kontuzjach kolegów i stał się nieodłączną częścią formacji.
Korona Kielce rozpoczęła sezon 23/24 w linii obrony z Mariusem Briceagiem, Miłoszem Trojakiem, Piotrem Malarczykiem oraz Dominickiem Zatorem, a więc żelazną czwórką, która stanowiła o silne zespołu w drugiej części poprzedniej kampanii.
Co ciekawe, takowe zestawienie personalne defensywy Złocisto-Krwistych nie powtórzyło się przez następnych 15 kolejek, a więc niespełna pięć miesięcy. Wszystkiemu winne były kontuzje, które w zasadzie przez większą część piłkarskiej jesieni prześladowały kadrę Kamila Kuzery.
Najpierw uraz dopadł Piotra Malarczyka, przez co wychowanek kielczan opuścił pięć ligowych potyczek, a następnie, w chwili powrotu „Malara” na boisko, ze składu wypadł Marius Briceag. W przyrodzie nic jednak nie ginie. W dość naturalny sposób pałeczkę jednych z liderów zespołu przejęli przecież Marcus Godingo oraz Yoav Hofmeister.
Ten drugi, choć będzie rozliczany głównie za grę w drugiej linii, stawiał pierwsze kroki w nowych barwach jako… stoper, debiutując w trzyosobowej formacji przy Łazienkowskiej z Legią Warszawa. Ten pierwszy z kolei konsekwentnie, z występu na występ, zrywał łatkę transferowego niewypału z sezonu 22/23, zastępując ją mianem rewelacji obecnej kampanii.
Tym sposobem, od 8. kolejki i partii w Szczecinie (1:3), wykrystalizował się nowy trzon drużyny z kanadyjskimi bokami oraz doświadczonym środkiem na czele z kapitanem Trojakiem i Malarczykiem. To właśnie w trakcie 10 kolejnych serii gier z rzędu z niezmienionym kwartetem obrońców Żółto-Czerowni notowali passę ośmiu ligowych meczów bez porażki.
Ową stabilizację i ciągłość w szykach obronnych przerwała zaś kolejna kontuzja, która tym razem przypadła Marcusowi Godinho i wyeliminowała go z dwóch ostatnich potyczek roku (ze Śląskiem i Rakowem). To był z kolei moment powrotu do personaliów sprzed sezonu, wszak na lewej flance znów zawitał Briceag, a w dodatku do bramki wrócił Konrad Forenc.
Wspólnym mianownikiem każdego układu osobowego zakończonej rundy był natomiast Dominick Zator. Reprezentant Kanady wystąpił w każdym meczu swojego zespołu, spędzając na boisku ponad 96 procent z możliwego do rozegrania czasu (1885 minut ze 1950). 29-latek zdominował tę statystykę w kieleckim zespole, a drugiego Miłosza Trojaka wyprzedził o 241 minut.
Występy obrońców Korony Kielce w rundzie jesiennej sezonu 23/24:
Dominick Zator: 21 meczów, 1885 minut, 1 asysta, 2 żółte kartki
Miłosz Trojak: 19 meczów, 1664 minuty, 1 gol, 1 żółta karta
Marius Briceag: 8 meczów, 734 minut
Marcus Godinho: 18 meczów, 1448 minut, 2 asysty, 3 żółte kartki
Piotr Malarczyk: 14 meczów, 1144 minuty, 2 żółte kartki
Bartosz Kwiecień: 6 meczów (2 jako obrońca), 224 minuty (170’), 5 żółtych kartek
Yoav Hofmeister: 18 meczów (4 jako obrońca), 1530 minut (420’), 1 asysta, 4 żółte kartki
Jacek Podgórski: 21 meczów (2 jako obrońca), 1419 minut (210’), 2 asysty, 2 żółte kartki
Jakub Konstantyn: 15 meczów (2 jako obrońca), 516 minut (210’), 1 gol, 1 żółta kartka