SPORT
Z piekła do czyścca. Korona remisuje z Cracovią
W 24. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała z Cracovią. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1 Bramkę dla kielczan zdobył Miłosz Trojak.
Kamil Kuzera zdecydował się na sprawdzone zestawienie stoperów. Do składu powrócił więc wychowanek Żółto-Czerwonych, Piotr Malarczyk oraz kapitan Miłosz Trojak. W pierwszej jedenastce zabrakło natomiast Mariusa Briceaga, którego zastąpił Marcel Pieczek.
W pierwszym kwadransie żadna z drużyn nie potrafiła wykreować dogodnej sytuacji. Koroniarze mieli co prawda rzut wolny, jednak strzał Błanika zatrzymał się już na murze. Swoją okazję miał również Fornalczyk, lecz jego strzał był zbyt słaby i nie mógł zaskoczyć Madejskiego. Pierwszą dogodną szansę stworzyli sobie jednak gracze Cracovii. Długie podanie otrzymał Olafsson, który bez zastanowienia wrzucił piłkę w pole karne. Problemy z jej opanowaniem miał jednak Maigaard, a jego strzał został wyłapany przez Dziekońskiego.
Kielczanie kilkukrotnie próbowali wysokiego pressingu. Zazwyczaj był on jednak nieskoordynowany, co w 37 minucie wykorzystali gracze Cracovii. Po raz kolejny dwójkową akcją popisał się ich skandynawski duet. Maigaard wypatrzył niepilnowanego Olafssona, który w sytuacji sam na sam nie dał żadnych szans Dziekońskiemu. Do końca pierwszej połowy Koronie nie udało się stworzyć sytuacji, która pozwoliłaby na odrobienie strat.
Początek drugiej części spotkania nie przyniósł wielu zmian w sposobie gry obu drużyn. Kielczanie często próbowali akcji oskrzydlających kończonych dośrodkowaniami. W polu karnym osamotniony był jednak Szykawka. Fakt ten zauważył trener Kuzera. Wpuścił on więc na boisko Dalmau, a Korona przeszła na grę dwójką napastników. Chwilę później przed dogodną sytuacją znalazł się drugi z Hiszpanów reprezentujących żółto-czerwone barwy. Po ogromnym błędzie gracza Cracovii, sytuacyjnym uderzeniem popisał się Nono. Jego strzał minął jednak lewy słupek bramki strzeżonej przez Madejskiego.
Korona przewagę uzyskała dopiero po 60 minucie. Zdecydowanie lepiej wyglądał nasz pressing. Kielczanie angażowali również większą liczbę graczy w akcję ofensywne co ostatecznie doprowadziło do wyrównania. Najpierw Pieczek krótko rozegrał rzut z autu podając do Hofmeistera, a ten z kolei posłał piłkę w pole karne. W zamieszaniu najlepiej odnalazł się Trojak, który bez problemu pokonał bramkarza Cracovii.
Ostatnie minuty to klasyczny dla Suzuki Areny rollercoaster. Kielczanie starali się zbudować przewagę, a bardzo blisko bramki był m.in. Szykawka, którego w wyścigu po piłkę ubiegł Madejski. W 88 minucie do głosu doszli z kolei krakowianie. Ich akcję zespołową zatrzymał dopiero, genialną interwencją, Dziekoński. „Piłkę meczową” mieli jednak gracze Korony. Po fantastycznej kontrze przed szansą stanął Konstantyn. Jego strzał został odbity przez Madejskiego, a dobitka Zatora przeleciała nad bramką. Spotkanie zakończyło się więc remisem.
Następny spotkanie Korona rozegra już w... środę. To wtedy odbędzie się zaległy mecz z Rakowem Częstochowa w ramach 2. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 18:30. Transmisja oczywiście na antenie radia eM Kielce.
Korona Kielce – Cracovia
1:1 (0:1)
Bramki: Trojak 71’ – Olafsson 37’
Korona: Dziekoński - Zator, Malarczyk, Trojak, Pieczek – Błanik (Podgórski 78’), Remacle (Takac 87’), Hofmeister (Kwiecień 78’), Nono (Konstantyn 87’), Fornalczyk (Dalmau 59’) – Szykawka.
Cracovia: Madejski – Skovgaard (Ghita 87’), Hoskonen, Bitri – Kakabadze (Rapa 87’), Oshima, Sokołowski, Olafsson – Maigaard (Knap 76’), Makuch, Rakoczy (Bochnak 59’).
Żółte kartki: Sokołowski 33’, Skovgaard 51’
Sędzia: Kwiatkowski