SPORT
Dwaj rozgrywający o krok od powrotu. Co z nowymi?
Haukur Thrastarson i Paweł Paczkowski są coraz bliżej powrotu do gry. Być może nie pomogą zespołowi 20-krotnego mistrza Polski w piłce ręcznej w pierwszych meczach sezonu, ale na pewno w najtrudniejszym momencie rundy jesiennej. Podobnie jak nowy nabytek kieleckiego klubu – Hassan Kaddah.
Haukur Thrastarson i Paweł Paczkowski przechodzą od kilku miesięcy rehabilitację po poważnych kontuzjach kolan. Obaj zerwali więzadła krzyżowe, po raz kolejny w trakcie swoich karier.
– Obaj kończą proces rehabilitacji. Teraz pozostaje kwestia wprowadzenia ich do pracy z zespołem, a później gry. To potrwa miesiąc, dwa. Tyle czasu potrzebują, aby na nowo poczuć się na boisku. Proces leczniczy jest w stu procentach udany. Wszystko idzie zgodnie z planem. Nie mamy żadnych powikłań – mówi Tomasz Mgłosiek, fizjoterapeuta kieleckiego zespołu.
Normalną pracę z zespołem rozpoczął Elliot Stenmalm, który stracił większą część poprzedniego sezonu z powodu urazu pleców.
– Elliot pracował przez wakacje nad plecami. Czuje się dobrze. Teraz zweryfikuje go boisko, bo obciążeń będzie coraz więcej. W tym roku zobaczymy go na parkiecie – wyjaśnia fizjoterapeuta kieleckiego zespołu.
Okresu przygotowawczego z zespołem nie rozpoczął nowy nabytek klubu – Hassan Kaddah. Lewy rozgrywający z Egiptu przeszedł operację stawu skokowego po poprzednim sezonie.
– Hassan miał pękniętą kość łódkowatą. Musiało dość do zespolenia. Jestem w kontakcie z jego lekarzami. Zdecydowaliśmy, że lepiej, aby teraz został pod opieką specjalistów w Egipcie. My niebawem wyjeżdżamy na zgrupowanie do Hiszpanii, tutaj nie miałby opieki. Dołączy do nas pod koniec sierpnia – mówi Tomasz Mgłosiek.
– Kiedy będzie w Kielcach, zostanie wprowadzony w trening. Hassan pracuje bardzo mądrze. Jest młodym zawodnikiem, więc proces adaptacji treningowej będzie bardzo szybki – uzupełnia fizjoterapeuta.
W tym roku na boisku nie zobaczymy Sandro Mestricia. Nowy bramkarz „żółto-biało-niebieskich” musiał przejść operację.
– Jego sytuacje możemy porównać do tej Damian Domagały. Na pewno trzeba zakładać trzy miesiące, ale to kwestia indywidualna. Nie wiemy, w jakim Sandro był stanie przed operacją. Widzieliśmy jego wyniki, ale nie mieliśmy obrazu klinicznego. Miał duże dolegliwości. Żadna rehabilitacja nie przynosiła rezultatu. Proces rekonwalescencji może być wydłużony – kwituje nasz rozmówca.
Więcej o letnich przygotowaniach drużyny Tałanta Dujszebajewa piszemy TUTAJ.