SPORT
Dujszebajew: Szanse są pół na pół
– Szanse są pół na pół. Przy kibicach byłoby 51 do 49 dla nas – mówi Tałant Dujszebajew, trener Łomży Vive Kielce, przed dzisiejszym meczem z Paris Saint-Germain w Hali Legionów.
Starcia między tymi klubami są niezwykle elektryzujące. Wystarczy przypomnieć sobie jaką atmosferę stworzyli kibice w kwietniu poprzedniego roku, kiedy mistrzowie Polski ograli PSG dziesięcioma bramkami, robiąc olbrzymi krok do Final4. Teraz hitowe starcie odbędzie się przy pustych trybunach.
– To jest bardzo ciężki moment dla wszystkich. Nasi kibice chcieliby obejrzeć największe gwiazdy. Żyjemy jednak w takich czasach, gdzie musimy przyzwyczaić się do gry bez publiczności i szybkich zmian, które pewnie będą następować – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
Kielczanie przystąpią do tego starcia jako lider grupy A. Mają na swoim koncie sześć punktów – o cztery więcej od ekipy z Paryża. PSG pierwsze dwa "oczka" dopisało w poprzedniej kolejce, w której pokonało Elverum 35:29. Wcześniej podopieczni Raula Gonzaleza zanotowali nieoczekiwane, jednobramkowe potknięcia z Flensburgiem i Mieszkowem Brześć.
– To normalne. Rozpoczęli później przygotowania. Liga francuska rozpoczęła się później. Zagrali tylko jeden sparing. Wiele ich meczów zostało odwołanych. Bardzo ciężko jest złapać odpowiedni rytm. Nie zagrali w Szeged ze względu na pandemię. Przegrali z Flensburgiem. W Brześciu przekonali się, że nie ma słabych przeciwników – wyjaśnia trener Łomży Vive.
PSG przyjedzie do Kielc bez swojej gwiazdy – Nikoli Karabaticia. Reprezentant Francji zerwał więzadła krzyżowe, a do gry wróci dopiero za kilka miesięcy.
– Musimy dokonać analizy ich gry bez tego zawodnika. Nikoli wszystkiego dobrego. Nigdy nie chcemy, aby zawodnicy łapali takie kontuzje. To jednak sport, piłka ręczna. Musimy być przygotowani na każdy scenariusz. Problemy mieli też inni zawodnicy. Mamy różne wideo. Również takie, gdzie na środku grają Hansen i Remili – tłumaczy szkoleniowiec Łomży Vive.
Od wielu lat celem Paris Saint-Germain jest wygranie Ligi Mistrzów. Mimo ogromnych pieniędzy inwestowanych w ten zespół, nie udało się tego osiągnąć.
– Zaczęli budowę wielkiego zespołu w 2012 roku. Byli na szczycie. Trzy razy z rzędu byli w Final4, dwa razy w finale. Teraz idzie kolejna przebudowa, co jest naturalne, przeżywało to wiele klubów. W ciągu dwóch, trzech lat odejdą kolejni zawodnicy, a przygotowanie taktyczne następnych zawsze wymaga czasu – przekonuje Tałant Dujszebajew.
Czwartkowy mecz Łomża Vive Kielce – Paris Saint-Germain rozpocznie się o godz. 20.45 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.