SPORT
Dujszebajew: Nie mogę być zadowolony z wyniku, ale nie graliśmy tak źle
Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce w wyjazdowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Celje Pivovarną Lasko w pewnym momencie mieli już pięciobramkową przewagę jednak po fatalnej końcówce i golu na dwie sekundy przed końcem przegrali 33:34. - Nie mogę być zadowolony z wyniku, ale nie graliśmy tak źle - powiedział po meczu trener kieleckiej drużyny - Tałant Dujszebajew.
- Kontrolowaliśmy mecz i mieliśmy przewagę kilku goli, ale pozwoliliśmy Celje wrócić do gry i wygrać spotkanie. Nie ma wyboru, musimy walczyć dalej i starać się zapewnić jak najlepsze miejsce w grupie - przekonywał Kirgiz.
Vive dwadzieścia sekund przed końcem przy wyniku 33:33 miało piłkę i szansę na rozegranie kluczowej akcji. „Żółto-biało-niebiescy” zanotowali jednak faul w ataku, a kontrę wykorzystali gospodarze i odnieśli bardzo cenne zwycięstwo. - Graliśmy falami, ale należy pamiętać, że gościliśmy najlepszy zespół w Europie. Dziękuję bardzo zawodnikom i publiczności, która dodała nam energii, tak bardzo nam potrzebnej. Cieszę się, że sporo zawodników zagrało i podniosło swój poziom. To wspaniały wieczór, ale musimy twardo stąpać po ziemi. Zespół nie gra jeszcze na poziomie jaki oczekujemy. Będzie łatwiej pójść do przodu, po takiej wygranej - wyjaśniał po spotkaniu trener gospodarzy - Branko Tamse.
Vive po porażce z Celje spadło na trzecie miejsce w tabeli. Kielczanie tracą punkt do drugiego Rhein-Neckar Loewen i dwa „oczka” do prowadzącego Vardaru Skopje.
za: vtkielce.pl