SPORT
Dujshebaev: To nie jest wzruszenie, a moc do dalszej pracy
Industria Kielce pokonała w środę Piotrkowianina 41:27. Po spotkaniu klub wrócił do 10. rocznicy zatrudnienia na stanowisku trenera pierwszej drużyny, Talanta Dujshebaeva. Kirgiz nadal ma w sobie żar.
Zespół hiszpańskiego szkoleniowca odniósł drugie zwycięstwo w nowym roku. – Jesteśmy w takim czasie, gdy gramy dwa mecze dziennie. Mamy też problemy zdrowotne. Tomasz Gębala narzeka na uraz, podobnie Hassan Kaddah, Arstem Karalek, dlatego jestem zadowolony z tego dobrego meczu – powiedział Talant Dujshebaev.
Przy pojawianiu się uszczerbków w składzie część graczy jest sprawdza na nietypowych dla siebie pozycjach. Tak było choćby z Dylanem Nahi, który podczas środowej potyczki obsadził „koło” kieleckiej ofensywy. – Tak, próbujemy, trenujemy. Mają dwóch kołowych, wiemy, że ktoś musi im pomóc – zdradził.
Po końcowej syrenie parkiet przejął trener mistrzów Polski. W centralnym punkcie Hali Legionów miała wszak miejsca zapowiadana uroczystość uhonorowania 10 lat pracy 55-latka.
–To nie jest wzruszenie, a moc do dalszej pracy. Być może uda się dobić do 22 lub 23 lat pracy. W życiu trenera jest jednak tak, że jest praca, gdy są wyniki. Będę więc starał się, aby to się nie zmieniło – zapowiedział.