SPORT
Dejmek: rundę musimy oceniać pozytywnie
Osiem zwycięstw, siedem remisów i sześć porażek - tak wygląda bilans piłkarzy Korony Kielce po pierwszej części sezonu LOTTO Ekstraklasy. „Żółto-czerwoni” z dorobkiem trzydziestu jeden punktów zajmują siódme miejsce w tabeli.
Kielczanie niemal przez całą rudę prezentowali dobrą formę, która przekładała się na wysokie miejsce w tabeli. Podopieczni Gino Lettieriego zadyszkę złapali dopiero w samej końcówce, w której zaliczyli dotkliwe porażki 0:3 z Arką Gdynia i 1:5 z Jagiellonią Białystok.
- Pierwszą część sezonu oceniamy bardzo pozytywnie. Mimo ostatnich czterech spotkań graliśmy fantastyczną rundę. Naszym stylem byliśmy plusem dla tej ligi. Rozwijaliśmy swoich zawodników. W każdym meczu staraliśmy się grać w piłkę. Przeważnie nie byliśmy słabsi od rywali, nawet kiedy przegrywaliśmy czy remisowaliśmy. W końcówce zabrakło nam trochę siły. Związane jest to z tym, że doszły mecze pucharowe, gdzie jesteśmy w półfinale - oceniał trener kieleckiej drużyny, Gino Lettieri.
- Rundę musimy oceniać pozytywnie. W tych trzech ostatnich meczach na pewno chcieliśmy zdobyć więcej punktów. Szkoda, że trochę zepsuliśmy te trzy spotkania i złapaliśmy tylko „oczko” - komentował kapitan kieleckiego klubu, Radek Dejmek.
Korona jesienią świetnie poradziła sobie w Pucharze Polski. „Żółto-czerwoni” za burtę rozgrywek wyrzucili kolejno Zagłębie Sosnowiec, Wisłę Kraków oraz Zagłębie Lubin, dzięki czemu zameldowali się w półfinale. W nim na wiosnę zmierzą się z obrońcą trofeum - Arką Gdynia.
- To jest dla nas nagroda. Wszyscy chcemy wejść do finału i zagrać na Narodowym - mówił krótko Dejmek.
Piłkarzy Korony jesienią nie oszczędzały kontuzje. Kadra „żółto-czerwonych” momentami była jednak za wąska, dlatego podczas zimowego okienka transferowego można oczekiwać wzmocnień.
- W każdej formacji jest nam potrzebny zawodnik. Może poza atakiem, bo tutaj mamy dobrych piłkarzy, ale wszystkim im potrzebne jest dobre przedsezonowe przygotowanie. Największe braki mamy w środkowej strefie. Tam szukamy graczy, którzy dali by nam jeszcze większą kreatywność. Naszym zdaniem mamy całkiem dobry skład - przekonywał Gino Lettieri.