SPORT
A. Dujszebajew: nie gram dla indywidualnych nagród
Alex Dujszebajew od początku sezonu imponuje formą. Prawy rozgrywający PGE VIVE w ośmiu meczach Ligi Mistrzów zdobył 55 bramek i razem z Nico Ronnbergiem z Riihimaen Cocks przewodzi klasyfikacji strzelców. – Myślę tylko o tym, jak mogę pomóc zespołowi. Zawsze staram się zagrać jak najlepiej. Nic więcej – mówi 26-letni Hiszpan.
Alex Dujszebajew był motorem napędowym mistrzów Polski w ostatnim, wygranym 34:31 meczu z Mieszkowem Brześć. Leworęczny zawodnik zaliczył 10 trafień, co dało mu już trzecią w tym sezonie nominację do najlepszej „siódemki” kolejki.
– To miłe, kiedy twoja praca jest doceniona. Nie gram jednak dla indywidualnych nagród. Ważniejsze są zwycięstwa zespołu. Każde kolejne dwa punkty dają nam wyższe miejsce w tabeli. Chcemy zająć wysoką lokatę, która da nam łatwiejszą drogę w kolejnych fazach – wyjaśnia starszy syn trenera Tałanta Dujszebajewa.
Alex Dujszebajew w ostatnich tygodniach wyrósł na lidera kieleckiego zespołu. Hiszpan z konieczności często gra na środku rozegrania, gdzie również błyszczy.
– Mamy dużo kontuzji, przez co nie mamy pełni możliwości. Mamy taki zespół, gdzie w każdym meczu ktoś może dać coś więcej, być liderem. Razem chcemy grać jak najlepiej i wygrywać. Mamy graczy, którzy potrafią grać nie na swoich nominalnych pozycjach. Blaż, Dani, Mariusz, czy ja. To daje więcej kombinacji i jest cenne – tłumaczy prawy rozgrywający.
Alex Dujszebajew przed hitowym, sobotni starciem z FC Barceloną od sztabu szkoleniowego dostanie wolne we wtorkowym spotkaniu z Chrobrym Głogów. Na Dolny Śląsk nie pojadą również Blaż Janc, Julen Aginagalde oraz kontuzjowani Luka Cindrić i Michał Jurecki.