SPORT
12. kolejka PKO Ekstraklasy: Niespodzianka z Wrocławia rozwalcowała Legię. Korona nad kreską
Przedostatni weekend października stał pod znakiem rywalizacji w 12. kolejce PKO Ekstraklasy. Hitem tej serii gier i zarazem największym zaskoczeniem było starcie Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Lider wbił pretendentowi do mistrza aż cztery gole. Żadnej bramki nie mieli okazji zobaczyć za to w Łodzi, gdzie odwołano mecz ze względu na niekorzystane warunki pogodowe.
Łącznie 19 bramek padło w meczach 12. kolejki PKO Ekstraklasy. W ośmiu, a nie dziewięciu, spotkaniach – bowiem rywalizacja w Łodzi pomiędzy Widzewem a Ruchem Chorzów nie odbyła się z uwagi na złe warunki pogodowe. Co ciekawe, prezes łódzkiego klubu, Michał Rydz, na niedzielnej konferencji prasowej oznajmił, że przedstawiciele obu klubów wyrażały chęć gry.
Decyzja o przeniesieniu zawodów na inny termin miała należeć do składu sędziowskiego na czele z Tomaszem Kwiatkowskim. Zaległości łodzian i chorzowian zostaną odrobione w sobotę, 18 listopada. Potyczka w "Meczu Przyjaźni" rozpocznie się o godz. 17:30.
W konfrontacjach, które doszły do skutku, najciekawiej miało być we Wrocławiu. Rzeczywistość doskoczyła do oczekiwań, choć jedyną zadowoloną z tej partii stroną mogli być gospodarze. Śląsk, a więc lider rozgrywek (przed zaległym meczem 4. kolejki Lecha z Jagiellonią), rozgromił wicemistrza kraju – Legię Warszawa aż 4:0. Dwie bramki na swoim koncie zapisał najlepszy strzelec ligi, Erik Exposito. Hiszpan "odrodzony" przez trenera Jacka Magierę zanotował bramki nr 10 i 11.
Komplet punktów w 12. serii gier stracił także mistrz Polski. Raków Częstochowa okazał się gorszy od Górnika Zabrze. Bohaterem meczu okazał się Japończyk, Daisuke Yokota. 23-latek trafił dwukrotnie do siatki, strzelając w 10. i 22. minucie. Tym samym Medaliki wypadli poza podium najwyższej klasy rozgrywkowej.
Na podobnym miejscu, ale po odwróceniu tabeli, jest Korona Kielce. Złocisto-Krwiści utrzymali lokatę nad kreskę, jednak nadal dryfują na granicy punktowej pochłonięcia przez czerwoną strefę. Punkt podopiecznych Kamil Kuzery w Radomiu po remisie 1:1 okazał się dość cenny, gdyż jedno "oczko" zapisała na swoim koncie też Puszcza Niepołomice, która jest tuż za plecami Scyzoryków.
Taki układ ligowej klasyfikacji zwiastuje wielkie emocje i podbija rangę pojedynku w następnej kolejce, gdy właśnie to te obie ekipy staną naprzeciw siebie, wychodząc na murawę Suzuki Areny. Pierwszy gwizdek w piątek o godz. 18:00.
Wyniki:
Tabela: