REGION
Policjant nie okazał się... pijanym kierowcą
Funkcjonariusz z Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie, podczas służby „po cywilnemu” otrzymał zgłoszenie o pijanym kierowcy na stacji benzynowej. Po szybkiej weryfikacji okazało się… że chodziło o niego. Przybyły na miejsce patrol potwierdził trzeźwość „tajniaka”. Żartownisiowi grozi wysoka grzywna.
Policjant po cywilnemu udał się na stację benzynową, kupić sobie posiłek. W tym samym czasie pojawił się też tam 39-letni mężczyzna, który miał do czynienia z funkcjonariuszem w sprawach służbowych. Po powrocie do radiowozu, policjant usłyszał zgłoszenie o pijanym kierowcy, który kupował na tej stacji piwo.
Szybko skojarzył, że to o niego chodzi. Domyślił się też, kto mógł być autorem zgłoszenia. Przybyli na miejsce mundurowi sprawdzili trzeźwość policjanta, a także wylegitymowali potencjalnego zgłaszającego. Przyznał się on do winy, jednak nie chciał wyjaśniać motywów swojego postępowania. Sprawą zajmie się sąd, a mężczyźnie grozi wysoka grzywna.