Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Niebezpieczne odpady na barkach starostów. „Musimy sami ponosić ogromne koszty”

wtorek, 18 lutego 2020 09:51 / Autor: Michał Łosiak
Niebezpieczne odpady na barkach starostów. „Musimy sami ponosić ogromne koszty”
Niebezpieczne odpady na barkach starostów. „Musimy sami ponosić ogromne koszty”
Michał Łosiak
Michał Łosiak

Rzędów w powiecie buskim i Promnik w powiecie kieleckim – te miejsca zostały wyznaczone do magazynowania zatrzymanych, nielegalnie transportowanych odpadów w naszym województwie. Starostowie, dla których rozwiązanie stanowi spory problem, domagają się zmian w prawie.

Trzy tiry, a w nich ponad 70 ton niebezpiecznych odpadów znajdują się obecnie na terenie bazy Hydrogeotechniki w Rzędowie. To efekt ustawy, która zobowiązała Sejmik Województwa Świętokrzyskiego do wyznaczenia dwóch miejsc, gdzie mają trafiać nielegalnie przewożone niebezpieczne odpady z całego naszego regionu. Jednym z nich jest właśnie wyżej wymieniona miejscowość w powiecie buskim. Jak mówi starosta Jerzy Kolarz stanowi to źródło wielu problemów dla samorządu.

– Utylizacja odpadów to koszt rzędu kilkuset tysięcy złotych. Musimy sami je wygospodarować, ponieważ ustawodawca nie wskazał źródeł finansowania. Zdecydowanie się z tym nie zgadzamy. Nie jesteśmy w stanie ściągnąć pieniędzy od właścicieli tych odpadów. Powiatu na to nie stać, dlatego poprosiliśmy Sejmik o zmianę uchwały i wpływ na władze centralne, aby doprecyzowano przepisy – tłumaczy starosta Kolarz.

– Ustawa jest skonstruowana tak, że Sejmik był zobowiązany do wskazania dwóch miejsc. To sprawa trudna i złożona, spoczywająca na barkach starostów. Na etapie projektu uchwały zorganizowaliśmy spotkanie ich i odpowiednich służb, na którym debatowaliśmy o tym, gdzie zlokalizować te punkty. Nie znaczy to, że nie poszukujemy innych rozwiązań. Badamy każde zgłoszenie i jeździmy w teren. Póki co, nie pojawiło się inne miejsce – wyjaśnia Wioletta Czarnecka, dyrektor Departamentu Środowiska i Gospodarki Odpadami w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego.

Dużo większy problem ma jednak starosta kielecki. Tutaj miejsce magazynowania odpadów zostało wyznaczone w Promniku przy Przedsiębiorstwie Gospodarki Odpadami. – Tam właścicielem są Kielce. Została nam przedstawiona oferta sprzedaży nieruchomości. Zwróciliśmy się z prośbą o jej wycenę. Będziemy zastanawiali się co dalej, ponieważ ze wstępnej analizy wynika, że utworzenie tych miejsc szacowane jest na trzy miliony złotych – informuje Mariusz Ściana, członek Zarządu Powiatu Kieleckiego.

Punkt więc jeszcze nie ruszył i zapewne przez dłuższy czas nie zostanie uruchomiony. Formalnie takie miejsce nie zostało również utworzone w Rzędowie. W związku z tym wojewódzki inspektor ochrony środowiska nałożył na powiat buski i kielecki karę dziesięciu tysięcy złotych. – Odwołaliśmy się do głównego inspektora ochrony środowiska – dodaje Mariusz Ściana.

Sprawą ma zająć się Zarząd Województwa Świętokrzyskiego. Jak mówi wicemarszałek Marek Bogusławski, potrzebne są zmiany w zapisach ustawy, dlatego władze regionu będą starały się zasygnalizować to władzom centralnym. Wśród radnych Sejmiku pojawiają się też pomysły o możliwości wsparcia finansowego starostów z budżetu województwa.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO