REGION
Małe koty, wielki problem


Schronisko dla Bezdomnych zwierząt w Dyminach pęka w szwach. Przyczyną są kolejne porzucone koty.
Ostatnio coraz częściej trafiają do schroniska maleńkie kotki – nie przez przypadek a przez nieodpowiedzialność ludzi. W tym momencie w placówce gości ich aż 61.
– Mężczyzna podrzucił do nas swoje koty, mimo tego, że pochodzą z Buska-Zdroju, a nie z Kielc, którym podlega nasze schronisko. To niedopuszczalne, zwłaszcza że i tak mamy masę kotów z samego miasta. Ludzie wykorzystują fakt, że jesteśmy dużym schroniskiem, myśląc, że posiadamy nieograniczoną liczbę miejsc. Niestety, w wielu gminach brakuje odpowiedniej opieki nad bezdomnymi kotami, przez co mieszkańcy próbują przerzucać ten problem na nas. My jednak musimy dbać przede wszystkim o zwierzęta z Kielc – inaczej wkrótce zabraknie nam miejsc, a takie sytuacje już się zdarzały – informuje Magdalena Bąk, zastępca kierownika schroniska.
Świadomość właścicieli kotów też jest ważna.
– Staramy się również działać na rzecz uświadamiania ludzi, dlaczego kastracja jest istotna. Przede wszystkim ogranicza ona bezdomność zwierząt. Jest to niebagatelna kwestia, ale niestety w gminach ościennych zaniedbana – dodaje rozmówczyni.
https://emkielce.pl/region/male-koty-wielki-problem#sigProGalleria3ea8e7372c








