Leśnicy szacują straty po wichurach. Ucierpiało 15 tysięcy metrów sześciennych drzew

W wyniku szalejących orkanów wiele drzew zostało połamanych, a nawet wyrwanych z korzeniami. Straty odczuły wszystkie nadleśnictwa w naszym województwie.

- Kilkanaście tysięcy metrów sześciennych lasów, które ucierpiały w wyniku wichur, rozproszonych jest na kilkudziesięciu tysiącach hektarów. Choć straty są odczuwalne, to skala jest akceptowalna w granicach naturalnego ryzyka – ocenia Paweł Kosin, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Daleszyce.

Największe szkody odczuły Nadleśnictwo Pińczów, Ostrowiec i Starachowice - na niektórych terenach drzewa zostały w całości przewrócone przez wiatr. Tam też sprzątanie po skutkach wichur będzie najdłuższe i konieczne będzie posadzenie lasu po prostu od nowa.

- Drzewa uszkodzone zostały tak bardzo, że nie przeżyją. Jeszcze szacujemy straty, pewnie potrwa to do końca tygodnia. Usuwanie powalonych drzew zaczęło się natomiast już w miniony weekend – mówi leśnik.

Jednocześnie podkreśla, że w niektórych miejscach na terenach leśnych może być teraz niebezpiecznie.

- Leśnicy na bieżąco oczyszcają najważniejsze dukty i ciągi komunikacyjne, jednak sporo jest wciąż wiszących, obłamanych gałęzi. Musimy zachować szczególną ostrożność zwłaszcza na wąskich ścieżkach – przestrzega Paweł Kosin.

W całej Polsce zniszczonych zostało dwa i pół miliona metrów sześciennych lasów.

Fot. FB Nadleśnictwo Daleszyce