REGION
Ile kosztuje nas wypalanie traw?
Tylko od pierwszego stycznia strażacy interweniowali już ponad 1830 razy w związku z pożarami traw. Ta liczba już dawno przekroczyła tę z ubiegłego roku. Podobnie jak koszty związane z interwencjami strażaków.
Ponad tysiąc hektarów strawionych ogniem – to efekt wypalania traw, a więc niemal w stu procentach ludzkiej działalności. Łącznie, w działaniach które odbywały się w całym naszym województwie od początku roku, brało udział ponad 17 200 strażaków.
- To 3607 zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej. Osiem osób odniosło obrażenia w związku z szybko rozprzestrzeniającym się ogniem. To żywioł, w starciu którym człowiek nie ma szans – alarmuje st. kpt. Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Tylko wczoraj (24 marca) spaliło się 59 hektarów ziemi w 110 pożarach.
- Województwo świętokrzyskie zajmuje niechlubne, piąte miejsce w Polsce, jeśli chodzi o liczbę pożarów traw. A warto pamiętać, że jesteśmy, po opolskim, najmniejszym województwem – dodaje Bajur.
Warto pamiętać, że pożary traw to także ogromne koszty dla wszystkich podatników. Każda interwencja wiąże się z ogromnym zużyciem wody – a tej strażacy zużyli już 3583 metry sześcienne – około 143 cysterny. Kosztowało nas to około prawie 45 tysięcy złotych.