[GALERIA] "Dzieci się cieszą, starsi płaczą ze wzruszenia". Weekend cudów Szlachetnej Paczki trwa

- Rodziny były wybierane do ostatniej chwili. Tak naprawdę dopiero w piątek udało się znaleźć darczyńców dla każdej z nich - informuje Michał Szymkiewicz, koordynator do spraw promocji Szlachetnej Paczki w województwie świętokrzyskim. - W naszym regionie w pomoc zaangażowało się wiele osób, wśród nich znaleźli się między innymi piłkarze, żeglarze, dziennikarze, studenci i przedsiębiorcy - dodaje.

Przygotowane paczki mają różną wartość. Niektóre z nich to koszt 500 złotych, ale są też takie warte... piętnaście tysięcy! Składają się na nie zarówno nowe, jak i używane przedmioty - lodówki, kuchenki gazowe, pralki oraz materace. Jak potrzebujący reagują na te podarunki?

- Dzieci zazwyczaj się cieszą, starsi płaczą ze wzruszenia. Po wniesieniu tych kilkunastu, czasem kilkudziesięciu pudeł, pojawia się zdumienie na ich twarzach. Nie brakuje również uścisków, podziękowań i błogosławieństw - mówi Katarzyna Kozieł, wolontariusz i koordynator regionalny Szlachetnej Paczki. - Dzisiaj jedna pani zapytała nas, ile ma zapłacić za te rzeczy, które jej przywieźliśmy, bo nie mogła uwierzyć, że tyle paczek dostała od ludzi - dodaje Michał Szymkiewicz.

Wolontariusze, choć wspierają rodziny swoją obecnością i towarzyszą im na co dzień, również włączają się do projektu i werbują swoich znajomych do wspólnego przygotowania paczki.

- Postanowiłam wesprzeć w tym roku dwie rodziny - mówi Karolina Barucha, darczyńca i wolontariusz Szlachetnej Paczki. - Za każdą z tych paczek stoi około dwudziestu osób. To są moi znajomi, znajomi znajomych oraz nieznajomi, którzy zgłosili się do mnie przez Facebook. Obdarowywanie innych jest moim zdaniem mądrością życiową, wiele możemy się nauczyć, biorąc udział w takich projektach - zauważa.

Działania wolontariuszy na weekendzie cudów się jednak nie kończą. Praca z rodzinami, polegająca na ich wspieraniu, odwiedzinach oraz pomocy, potrwa do czerwca.