REGION
Epidemia, a związki małżeńskie. Niechętnie zmieniamy stan cywilny?
O wpływie koronawirusa na życie gospodarcze i społeczne mówi i pisze się wiele. Czy epidemia oraz przymusowy lockdown zmieniły nasze życie rodzinne i przyczyniły się do mniejszej liczby zawieranych małżeństw? Te zagadnienia pod lupę wziął Urząd Statystyczny w Kielcach.
Liczby nie pozostawiają złudzeń – w porównaniu do 2019, liczba zawieranych w 2020 roku związków małżeńskich spadła. Najwięcej, bo o aż ponad 30 procent, zmalała liczba wypowiedzianych sakramentalnych „tak” w powiecie kazimierskim. Niewiele lepiej wypadają Kielce – liczba małżeństw w naszym mieście zmniejszyła się o 28.6 procenta. Najmniejszy spadek dotyczył powiatu skarżyskiego (o 10,6 procenta) i staszowskiego (o 12,3 procenta).
Jednocześnie wzrosła liczba małżeństw rozwiązanych przez śmierć jednego ze współmałżonków (o 20,3 procenta). W rezultacie, przewaga liczby małżeństw rozwiązanych nad zawartymi w ciągu roku zwiększyła się o 69,2 procent i wyniosła 4,7 tysiąca.
Jeśli chodzi o liczbę zawieranych małżeństw, ogromne znaczenie miały ograniczenia w organizacji wesel, które obowiązywały przyszłych małżonków. Ale – jak podkreśla dr Magdalena Piłat-Borcuch, socjolog z UJK w Kielcach, są i inne powody.
- W ciężkich czasach nasze głowy zaprzątają inne kwestie. Martwimy się utrzymaniem pracy, ponieważ kryzys wiąże się z trudnością z dotarciem do różnych usług, niepewnością gospodarczą, to bardzo stresujące. Takie warunki nie są dogodne do zawierania małżeństwa – ocenia dr Magdalena Piłat-Borcuch.
Jak dodaje, część młodych ludzi woli poczekać z zawarciem związku małżeńskiego na spokojniejszy czas.