Dwie próby wyłudzeń „na wnuczka”. Na szczęście udaremnione

Niepokojący telefon odebrała wczoraj (szóstego października) 85-letnia kielczanka. Rozmówczyni podała się za wnuczkę kobiety i opowiedziała doskonale już znaną historię –  stwierdziła, że miała wypadek i poprosiła o gotówkę. Seniorka na szczęście zachowała rozsądek i zadzwoniła do swojej prawdziwej wnuczki, która zdementowała informację o  wypadku.

Mniej czujności wykazała z kolei 83-latka z gminy Bodzentyn. Seniorka uwierzyła oszustce i poszła do banku, by wypłacić… 80 tysięcy złotych. Jej oszczędności zostały na szczęście uratowane przez pracownicę placówki, która zorientowała się, że 83-latka mogła paść ofiarą przestępców. Kobieta zgłosiła próbę podjęcia dużej kwoty przez seniorkę funkcjonariuszom z miejscowego komisariatu.

Policjanci przypominają: służby mundurowe nigdy nie oferują możliwości deponowania pieniędzy, nie proszą o przekazanie środków płatniczych i nie proszą o podanie loginów do kont bankowych. Natomiast w przypadku odebrania niepokojącego telefonu od „członka rodziny”, zawsze sprawdzajmy autentyczność historii.