REGION
Antyszczepionkowcy blokują terminy szczepień. Epidemiolog: To zwykłe draństwo
W mediach społecznościowych pojawiają się wpisy antyszczepionkowców zachęcających do zapisywania się na szczepienie tylko po to, żeby zablokować termin i uniemożliwić innym przyjęcie szczepionki. Do sprawy odniósł się na Twitterze rządowy profil „SzczepimySię”.
„Polecam całej «sekcie» tę metodę weryfikacji. Zgłaszacie się na szczepienie i macie dostęp do terminów w CAŁEJ Polsce. Oczywiście na żadne «szczepienie» nie idziecie”, brzmi jeden z wpisów antyszczepionkowców.
„Analizujemy te wątki w różnych social mediach. Wykorzystujemy wszelkie dostępne narzędzia, by przeciwdziałać temu zjawisku”, odniósł się do tego wpisu, na tym samym portalu, rządowy profil „SzczepimySię”.
Sytuację skomentował również Jerzy Staszczyk, wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii oraz pełnomocnik wojewody świętokrzyskiego ds. szczepień.
– To jest draństwo. Jeśli ktoś sam nie chce się szczepić, to niech tego nie robi, ale niech nie blokuje takiej możliwości innym. Jeden antyszczepionkowiec może zablokować na szczęście tylko jeden termin, a takich ludzi nawiedzonych, miejmy nadzieję, nie znajdzie się dużo. Dlatego też nie powinno wpłynąć to masowo na proces szczepień – mówi specjalista.
– Póki co zarezerwować termin może tylko osoba, która ma wystawione skierowanie, natomiast od 9 maja każdy i wtedy problem teoretycznie może zyskać większą skalę – dodaje.
Rząd wprowadził w minionym tygodniu rozporządzenie o możliwości wykorzystania dawek szczepionki, które miałyby się zmarnować. W przypadku gdy zapisana osoba nie zgłosi się na szczepienie, preparat można teraz podać każdej osobie powyżej 18. roku życia.