REGION
Antena przy skansenie? Sprzeciw!
Plany budowy wieży kratowej o wysokości 40 metrów w sąsiedztwie Parku Etnograficznego w Tokarni wciąż wzbudzają wiele kontrowersji. Stację bazową chce postawić firma Orange Polska. Inwestycji sprzeciwia Muzeum Wsi Kieleckiej. Zamiary operatora oprotestowali także mieszkańcy pobliskich terenów.
Z formalnego punktu widzenia nie ma przeszkód, by ogromna wieża powstała w Tokarni. Wnioskujący otrzymał konieczne zezwolenia i spełnił wszelkie wymagania. Wniosek o odwołanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji złożył do Samorządowego Kolegium Odwoławczego adwokat Tomasz Żelechowski, pełnomocnik Muzeum Wsi Kieleckiej. Niedawno SKO odrzuciło jednak argumenty muzealników. - Będziemy zastanawiali się nad innymi krokami prawnymi, by wstrzymać tę inwestycję, bo z naszego punktu widzenia jest ona niekorzystna. Nieopodal chcemy usytuować plac zabaw dla dzieci. Jedno z drugim stoi w sprzeczności – uważa pełniący obowiązki dyrektora MWK Mariusz Masny. Decyzję lokalizacyjną wydał urząd gminny w Chęcinach. - W Polsce każdy może złożyć wniosek o uzyskanie warunków zabudowy na konkretne przedsięwzięcie. Myślę, że tak było w tym przypadku – mówi zastępca burmistrza Chęcin Mariusz Nowak.
Trudno sprzeciwiać się chęci rozwoju firmy i podnoszenia jakości usług telekomunikacyjnych. Kontrowersje budzi lokalizacja tego typu obiektu i jego gabaryty. Muzeum podejrzewa, że sąsiedztwo tak dużego obiektu obniży atrakcyjność skansenu w oczach turystów i ekip filmowych, które korzystają z walorów kompleksu zabytków. Ponadto mieszkańcy Tokarni obawiają się, że antena ustawiona nieopodal domów będzie miała negatywne oddziaływanie na zdrowie i oszpeci krajobraz. - Uważamy, że bliskość naszych gospodarstw i skansenu powinna wykluczać takie budowle. SKO odrzuciło wniosek o cofnięcie decyzji lokalizacyjnej, operator ma już pozwolenie na budowę. Jesteśmy praktycznie na spalonej pozycji, bo realizacja inwestycji może ruszyć w każdej chwili. Składamy pisma gdzie się da, ale to nic nie daje. Sprawa ciągnie się już długo i mamy tego dosyć. Jednak nie poddamy się, dopóki antena nie powstanie – mówi Małgorzata Szczepanowska, mieszkanka Tokarni.
- Czujemy się, jakby wszyscy chcieli nas wystawić. 40-metrowa wieża będzie widoczna zewsząd. Stawianie jej przy skansenie, przy domach to jakaś paranoja. Eksperci mówią, że promieniowania nie będzie. Jednak z tego, co się zorientowałam bardziej zagrożeni będą ci mieszkający nieco dalej, niż ci z najbliższego sąsiedztwa anteny. Dziwię się burmistrzowi Chęcin, że wydał taką decyzję lokalizacyjną – mówi Edyta Jarząbek z Tokarni i radna Rady Miasta i Gminy Chęciny.
Plany inwestycyjne zbulwersowały Stowarzyszenie Muzeów na Wolnym Powietrzu. - Ta sytuacja kwalifikuje się do bardzo ostrego protestu. Muzealnicy przez wiele lat tworzyli tę przestrzeń. Wybudowanie takiej wieży i jednocześnie zburzenie wieloletniej pracy jest działaniem nie do przyjęcia. Jesteśmy przeciwko tej inwestycji – komentuje Jarosław Gałęza, prezes stowarzyszenia.
Rozmów z firmą Orange Polska domagało się Muzeum Wsi Kieleckiej. Jak poinformowało biuro prasowe operatora do spotkań z dyrekcją instytucji i członkiem zarządu województwa Agatą Binkowską faktycznie doszło. Dopytywaliśmy u operatora czy już zostały wyciągnięte jakieś wnioski z tych konsultacji. - W dalszym ciągu analizujemy sytuację, w oparciu o informacje uzyskane w czasie konsultacji i wizualizacji wyglądu masztu – odpowiedziało biuro prasowe Orange.
Muzeum Wsi Kieleckiej oraz urząd marszałkowski korzysta z usług telekomunikacyjnych Orange Polska. Czy firma weźmie pod uwagę zdanie swojego klienta? Jej rzecznicy obiecali, że o finale sprawy nas poinformują.