MIASTO
Wraki znikają z kieleckich ulic
Stoją porzucone na poboczach dróg, blokują parkingi i stanowią problem każdego większego miasta. Tylko od marca bieżącego roku Straż Miejska usunęła z kieleckich ulic aż 32 wraki samochodów.
Problem jest szczególnie uciążliwy, bo chodzi też o miejsca parkingowe. Porzucone auta blokują je. Tylko w minionym roku Straż Miejska pozbyła się z ulic Kielc prawie stu wraków, a wiele wskazuje na to, że obecny rok pod względem tej liczby może być podobny. O problemie informowaliśmy w marcu (tutaj).
– Od stycznia tego roku prowadziliśmy 72 postępowania w sprawie pojazdów i wraków porzuconych na terenie miasta. Niektóre z nich wciąż są niezakończone. Usunęliśmy 44 auta od początku roku, co do reszty nadal toczą się postępowania – informuje Bogusław Kmieć z kieleckiej Straży Miejskiej.
Postępowanie w przypadku porzuconych pojazdów wygląda następująco:
– Najpierw ustalamy właściciela pojazdu, docieramy do niego i wyznaczamy termin, w którym musi pozbyć się wraku. Jeżeli kontakt jest niemożliwy, zostaje on odholowany – tłumaczy Bogusław Kmieć.
Co więcej, porzucanie samochodów jest zwyczajnie nieopłacalne. Grozi za to grzywna, koszty za użytkowanie parkingu i ewentualne odholowanie pojazdu. Niesprawnego już auta można pozbyć się legalnie w stacji złomowania, gdzie właściciel otrzyma stosowne zaświadczenie. Na jego podstawie pojazd zostanie zdjęty z ewidencji. Dzięki temu właściciel nie naraża się na poniesienie dodatkowych kosztów, a otrzyma jeszcze dodatkowo pieniądze ze skupu.