MIASTO
Porzucasz samochód? Licz się z kosztami
Szpecą publiczne parkingi, stoją porzucone na poboczach dróg. Sa w każdym większym mieście. Straż Miejska w ubiegłym roku usunęła z kieleckich ulic prawie sto wraków porzuconych samochodów.
Opuszczone pojazdy blokują też miejsca parkingowe, a tych u nas jak na lekarstwo. Właściciele często nie chcą się do nich przyznać, by uniknąć płacenia ubezpieczenia OC lub problemu z usunięciem rupiecia. Zdarza się też, że po odholowany samochód właściciel się nie zgłasza. Wówczas, po upływie sześciu miesięcy, takie auto przechodzi na własność gminy.
– Od 1 stycznia do 18 marca usunęliśmy z terenu miasta pięć wraków. Udało nam się też namówić siedmiu właścicieli do usunięcia takich pojazdów, czyli w sumie 12 wraków zniknęło z Kielc od początku roku - wyliczył Bogusław Kmieć z kieleckiej Straży Miejskiej.
Jak wyglądają działania Straży Miejskiej w przypadku porzuconych samochodów? Okazuje się, że wraki nie są "wyjęte spod prawa".
– Na początku staramy się ustalić właściciela, docieramy do niego i informujemy, jak wygląda postępowanie z nieużywanymi pojazdami. Wyznaczamy termin, w którym musi pozbyć się wraku. Gdy nie udaje nam się ustalić właściciela lub kontakt z nim jest niemożliwy, odholowujemy pojazd – tłumaczy Bogusław Kmieć.
Co powinien zrobić kierowca, który chce się pozbyć samochodu?
– Sprawa jest bardzo prosta. Taki pojazd należy wyrejestrować, a następnie udać się do stacji demontażu. Tam właściciel otrzymuje zaświadczenie, na podstawie którego auto zostaje zdjęte z ewidencji – informuje Bogusław Kmieć.
Straż Miejska tłumaczy, że porzucanie nieużytkowanych samochodów jest po prostu nieopłacalne.
– Grozi za to grzywna do 500 złotych. Do tego dochodzą koszty odholowania, też około 500 złotych. Trzeba również doliczyć kwotę, którą właściciel parkingu nalicza za każdy dzień postoju. W ten sposób suma rośnie. To naprawdę nie ma sensu - mówi Bogusław Kmieć.
– Wrak można usunąć w sposób legalny w stacji złomowania i wyrejestrować pojazd, bez narażania się na dodatkowe koszty. Właściciel otrzyma jeszcze pieniądze ze skupu. Same korzyści.