MIASTO
W WDK o polityce senioralnej
W Wojewódzkim Domu Kultury odbyła się w środę debata dotycząca sytuacji seniorów w naszym mieście. Rozmawiano o największych szansach i zagrożeniach dla najstarszych mieszkańców Kielc, a także o planach na przyszłość.
- Na debacie zaprezentowaliśmy skrót naszych całorocznych działań, związanych z projektem „Senior kielecki – świadomy i odpowiedzialny”. Zastanawialiśmy się też, czy polityka senioralna w naszym mieście jest wdrażana i jakie osiągnęliśmy rezultaty. Wsłuchaliśmy się w propozycje, które mogą sprawić że głos starszych osób będzie lepiej słyszalny. Poruszyliśmy kwestię zlecania zadań związanych z działaniem klubów seniora organizacjom pozarządowym – zastanawiamy się nad wdrożeniem takiego rozwiązania – wylicza Anna Mikołajczyk, Prezes zarządu Fundacji „PEStka.
Jak podkreśla, seniorzy chcą się włączyć w realizację polityki.– Oprócz jednego dokumentu, zatwierdzonego przez Radę Miasta, nie ma działań w kwestii polityki senioralnej. Tamta uchwała skupia się jedynie na osobach niesamodzielnych i niepełnosprawnych. Natomiast aktywni seniorzy także potrzebują jakiejś oferty – dotychczasowe działania są niespójne i ogóle nie konsultowane z zainteresowanymi. Przypisanie kwestii polityki senioralnej do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie z góry profiluje ją na osoby, które potrzebują pomocy społecznej - z wykluczeniem grupy seniorów aktywnych. Naszym głównym postulatem będzie stworzenie wydziału Urzędu Miasta, który będzie zajmował się wyłącznie polityką senioralną. – stwierdza Anna Mikołajczyk.
O wyniki badań przeprowadzonych na grupie seniorów, zapytaliśmy dr Magdalenę Piłat-Borcuch, socjologa z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
- Te badania dotyczą przede wszystkim potrzeb i problemów seniorów i stanowią podstawę do budowania polityki senioralnej. Warto zwrócić uwagę, że niemal trzydzieści procent mieszkańców Kielc to osoby po sześćdziesiątce. Okazuje się, że w naszym społeczeństwie nie istnieje już zjawisko zajmowania się starszymi ludźmi – połowa z nichmieszka samotnie, trzydzieści procent z jedną osobą. Musimy wychodzić naprzeciw potrzebom osób starszych – mówi dr Piłat-Borcuch.
- Największą bolączką jest utrudniony dostęp do lekarzy specjalistów. Seniorzy potrzebują akceptacji społecznej, organizacji spotkań w pobliżu ich miejsca zamieszkania, a także ułatwień komunikacyjnych w centrum. Z badań wynika, że starsze osoby przed wyjściem z domu zastanawiają się, czy będą mogły się przemieścić lub skorzystać z toalety publicznej. To problemy, których młodsi i zdrowsi ludzie raczej nie dostrzegają – wyjaśnia socjolog.
O zdanie zapytaliśmy także seniorkę, która brała udział w debacie.
- Urząd Miasta robi dużo dobrego, ale powinno być więcej oddolnych inicjatyw. Starsi ludzie, którzy mają czas i siłę nie muszą korzystać z gotowych rozwiązań – mogą sami decydować i wpływać na projekty. Kielce są pięknym miastem i tak naprawdę przyjaznym seniorom, przydałoby się jednak, żebyśmy w większym stopniu mogli o sobie decydować – stwierdziła pani Elżbieta Iwan, Prezes Świętokrzyskiego Uniwersytetu III Wieku.
Na debatę zostali zaproszeni przedstawicie Rady Miasta, Rady Pożytku Publicznego i Kieleckiej Rady Seniorów. Nikt z Urzędu Miasta nie potwierdził obecności na spotkaniu.