MIASTO
[SONDA] Kielczanie oburzeni progami zwalniającymi na ulicy Żytniej
Miejski Zarząd Dróg planuje wybudować progi zwalniające na ulicy Żytniej. Koszt inwestycji, która w większości będzie pokryta z pieniędzy unijnych, ma wynieść około 250 tysięcy złotych. Opinie kielczan zebraliśmy w naszej sondzie.
Większość naszych rozmówców ma negatywne zdanie na ten temat.
– Jest to głupi pomysł. Co parę metrów są pasy, więc kierowcy i tak muszą zwolnić. Są osiedla na których takie progi mogłyby powstać – mówi pan Jerzy.
Mieszkańcy wspominają też o tym, jak zakorkowana jest Żytnia.
– Na tej ulicy zawsze są korki przez co nikt tu nie szarżuje. Kierowcy zwracają uwagę na pieszych. Pieniądze powinny być przeznaczone na modernizację dróg – zauważa pan Maciej.
Szczególne kontrowersje wzbudza kwota planowej inwestycji.
– Kielczanie są już zrażeni kosztem wybudowania przystanków, dlatego sceptycznie podchodzę do tego planu – wyjaśnia pan Andrzej.
Nasi rozmówcy wskazują też na alternatywny sposób przeznaczenia 250 tysięcy złotych.
– Za te pieniądze należy zbudować przejście podziemne. To bardzo usprawniłoby ruch – dodaje pani Monika.
Kierowcy także są niezadowoleni z inwestycji.
– Po co to wszystko? Jest znak ograniczający prędkość i trzeba się do niego stosować. Takie progi mogą uszkodzić samochód – informuje pan Krzysztof, jeden z kieleckich taksówkarzy.
Niektórzy mieszkańcy naszego miasta popierają pomysł Miejskiego Zarządu Dróg.
– Uważam, że to dobra zmiana. Ta inwestycja jest potrzebna. Na Żytniej jest duży ruch i ludzie mają problemy z przejściem na drugą stronę – mówi pani Janina.
Temat zmian w tym miejscu jest bardzo kontrowersyjny.
Posłuchaj całej sondy: