MIASTO
Lumpeksy wciąż na topie. Wiecie, że mają coś wspólnego z... Ferrari?
Sklepy z odzieżą używaną, potocznie nazywane „lumpeksami” wciąż cieszą się niezmiennym zainteresowaniem. Kuszą niskimi cenami, dużym wyborem i renomowanymi markami. Czy chętnie robimy w nich zakupy? Które dyskonty zdominowały rynek?
Największą siecią sklepów z odzieżą używaną w naszym mieście jest VIVE Profit. Na terenie Kielc znajdują się trzy sklepy VIVE: na Radomskiej 18, Robotniczej 5 oraz Krakowskiej 293. Oferują one ubrania „z drugiej ręki”, VIVE Group prowadzi ponadto działania w sferze recyclingu tekstyliów.
O szczegóły dotyczące funkcjonowania tej sieci sklepów, zapytaliśmy Łukasza Kowalczyka, menedżera regionalnego pełniącego obowiązki Dyrektora sieci VIVE Profit.
Okazuje się, że do każdego ze sklepów, co tydzień trafia dziesięć ton towaru - Odzież pozyskiwana jest przede wszystkim z krajów Unii Europejskiej, między innymi z Holandii, Niemiec i krajów skandynawskich – w całym kraju mamy 34 obiekty. Sprzedaż naszych ubrań z roku na rok konsekwentnie rośnie – w poprzednich latach było to kilka milinów sztuk odzieży – opowiada Kowalczyk.
Oprócz sprzedaży używanych ubrań, VIVE Group zajmuje się także recyclingiem, dbając w ten sposób o środowisko. – Ubrania, które nie spełniają naszych wymogów, nie trafiają do kosza. Z tej odzieży pozyskujemy czyściwo stosowane w branży budowlanej i motoryzacyjnej. Włóknina wykorzystywana jest na przykład do wypełniania wnęk w drzwiach samochodów czy produkcji podsufitek, nawet takich marek jak Ferrari. Z tekstyliów może powstać również kompozyt używany w architekturze, elementach konstrukcyjnych, a nawet paliwo alternatywne. Swetry moherowe natomiast wysyłane są do Indii, gdzie wykorzystuje się je do produkcji dywanów - wyjaśnia Łukasz Kowalczyk.
Oprócz sieci dyskontów, na terenie Kielc działają także małe sklepy oferujące ubrania z drugiej ręki. Jeden z nich to „Second hand na Sienkiewce”, którego właścicielką jest Katarzyna Usowska. Okazuje się, że można w nim znaleźć ubrania dla osób w każdym wieku i przede wszystkim w świetnej jakości.
- Przychodzi do nas mnóstwo młodych osób, duża grupa to mamy z dziećmi, często też zdarzają się kobiety koło 50-tki. Najwięcej sprzedajemy ubrań dziecięcych i młodzieżowych. W poniedziałki mamy dostawy, natomiast w piątki wszystkie produkty przecenione są o trzydzieści procent, a w soboty – o pięćdziesiąt – opowiada jedna z pracownic sklepu.
Okazuje się, że zainteresowanie odzieżą używaną jest bardzo duże. – Miesięcznie sprzedajemy około tysiąca pięciuset sztuk odzieży. Mamy stałych klientów, niektórzy przychodzą zawsze w dni promocyjne, ale pojawia się coraz więcej nowych osób, więc widzimy, że jest zapotrzebowanie na taki rynek w Kielcach. Dużym atutem naszego sklepu jest to, że wszystkie rzeczy są posegregowane i wycenione, co ułatwia znalezienie tego, co nas interesuje. Mnóstwo ludzi, którzy nas odwiedzają chwalą sobie to, że mogą tu znaleźć rzeczy wyjątkowe, często bardzo znanych marek. Oczywiście cena ma też duże znaczenie, bo niejednokrotnie słyszymy że w „sieciówkach” ceny ubrań są bardzo wysokie, a nie wiąże się z tym dobra jakość. Ludzie po prostu nie chcą płacić sto złotych za sweterek, który po kilku praniach nie wygląda już tak dobrze, gdy mogą mieć rzecz niezłej jakości za kilka, czy kilkanaście złotych – mówi ekspedientka.
Szacuje się, że wartość całego rynku „resale” w Polsce, wynosi pięć - sześć miliardów złotych. Według danych z Głównego Urzędu Statystycznego, niemal jedna trzecia Polaków kupuje odzież używaną.