MIASTO
Rozmawiali o miejskiej typografii
- TypoPolo to taki wizualny odpowiednik disco-polo – mówi gość kolejnego spotkania w Instytucie Designu. Podczas wydarzenia podjęty został temat zjawiska zaklejania ulic miast samodzielnie wykonanymi szyldami.
„TypoPolo – współczesna historia typografii ulicznej” to temat kolejnego spotkania w Instytucie Designu związanego ze zmianą wizerunku centrum Kielc. Spotkanie rozpoczął wykład wprowadzający do zjawiska typografii ulicznej. Prelegent przedstawił dokumentacje, źródła, inspiracje i nawiązania, które stymulują współczesne poszukiwania związane z amatorskim, samorzutnym projektowaniem graficznym. – To co pojawiło się przy ulicach jest też odzwierciedleniem tego co się dzieje z ludźmi, ich działalnością. To też symbol zmian - mówi Rene Wawrzkiewicz, gość spotkania.
Na tablicach reklamowych, informacyjnych zaczęły pojawiać się tandetne napisy wyklejane foliowymi literkami. To widok znany chyba każdemu Polakowi. Zjawisko pojawiło się zaraz po transformacji ustrojowej. A jak jest w Kielcach? – Nie widziałem jak to wygląda w całym mieście. Tak na dobrą sprawę widziałem tylko niewielki wycinek Kielc ale uważam, że miejsca, w których byłem raczej nie odbiegają od poziomu ogólnopolskiego. Trzeba przyznać, że estetyka się poprawia i to też jest trend ogólnokrajowy - odpowiada Wawrzkiewicz. – Chociaż w niektórych miejscach w Kielcach widziałem delikatnie mówiąc pewną… jaskrawość. Wątpliwa wartość estetyczna szyldów? Powiedziałbym raczej „antywartość” – dodaje specjalista.
Na temat zjawiska TypoPolo postała też książka zawierająca opisy i przykładowe zdjęcia. Publikacja jest dostępna w czytelni Instytutu Designu.
https://emkielce.pl/miasto/rozmawiali-o-miejskiej-typografii#sigProGalleria0d8c1879fc