MIASTO
Radni zgodzili się na zakup dworca PKS
Choć rajcy prawie jednogłośnie zagłosowali na „tak” w sprawie sprzedaży dworca PKS, to zastanawiali się czy kwota prawie 20 milionów złotych jest na pewno odpowiednia i czy dworca nie dało się kupić kilka lat temu.
Choć rajcy prawie jednogłośnie zagłosowali na „tak”,to zastanawiali się czy kwota prawie 20 milionów złotych jest na pewno odpowiedni i czy dworca nie dało się kupić kilka lat temu. - Mamy wątpliwości dlaczego nie doszło do komunalizacji w 2010 roku. Wtedy oferta dotyczyła firmy, która zatrudnia około 180 osób, ale prezydent nie był zainteresowany przejęciem obiektu razem z pracownikami. Na wczorajszej konferencji prasowej przedstawiliśmy wyliczenia, które świadczą o tym, że odprawy dla wszystkich pracowników kosztowałyby 3,5 miliona złotych. Spółka była dodatkowo zadłużona na milion złotych. Mogliśmy zapłacić mniej, a dziś płacimy 20 milionów – mówiła radna Agata Wojda z klubu Platformy Obywatelskiej.
Innego zdania był Tomasz Bogucki z klubu Porozumienia Samorządowego – Zobowiązania nie wynosiły milion tylko 10 milionów. Ja dziękuję za zakup dworca, a wcześniejszym działaniom Skarbu Państwa powinien przyjrzeć się Zbigniew Ziobro – mówił.
Sprawę kwoty zakupu dworca wyjaśnił prezydent Wojciech Lubawski – Wystąpiliśmy o komunalizację bez pracowników, bo była taka szansa. Dlaczego bez pracowników? To byli pracownicy instytucji państwowych. Ten konflikt nie kończyłby się tylko na zwolnieniach i odprawach. Bardzo prawdopodobne, że nasze wystąpienie o komunalizację tego przedsiębiorstwa musiałoby być zawetowane przez wojewodę. Bo to nie jest zadanie własne, a przedsiębiorstwo PKS zajmuje się przewożeniem ludzi po Polsce, a nie po mieście. Kupujemy je teraz za 20 milionów i możemy mieć wszystko zwrócone przez Unię Europejską. Istnieje taka możliwość, że projekt unijny w 10% to koszty kwalifikowane. Nasz projekt komunikacyjny jest na 200 milionów, czyli 20 milionów mogą nam zwrócić – tłumaczył.