MIASTO
Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości chcą ograniczenia zielonej rewitalizacji
Dofinansowana z Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład, zielona rewitalizacja śródmieścia Kielc już się rozpoczęła. I o ile prace na Bodzentyńskiej i skwerze Sendlerowej nie budzą negatywnych emocji, o tyle te przy al. IX Wieków Kielc i na rynku już tak. Radni klubu PiS chcą im zapobiec.
– Naszym zdaniem ten pomysł, który swego czasu był forsowany przez urząd, jest złym pomysłem. Tragiczną pomyłką, która doprowadza do tego, że marnujemy publiczne pieniądze, bo co prawda jest dofinansowanie rządowe, ale miasto też musi wyłożyć swoją część – stwierdza Jarosław Karyś, przewodniczący kieleckiej rady miasta i szef struktur PiS w mieście.
Jak zaznacza nasz rozmówca, rewitalizacja ulicy Bodzentyńskiej i skweru Sendlerowej jest jak najbardziej zasadna i wyczekiwana przez mieszkańców.
– Jednak do tego projektu, dość nieszczęśliwie, a naszym zdaniem w ogóle błędnie, został dołączony „Ogród Wolności” na al. IX Wieków Kielc i słynne odbrukowywanie rynku, które wydaje mi się zupełną paranoją. Obecny rynek jest dobrze przygotowany, są tam ogródki piwne, różnego rodzaju atrakcje i imprezy miejskie, które ściągają rzeszę mieszkańców miasta. Okazuje się jednak, że rynek ma być skwerem i ma zostać zazieleniony. Ten pomysł jest paranoiczny. Staramy się ograniczyć tę inwestycję. Czy to będzie możliwe, nie możemy w tej chwili powiedzieć, ale gdyby się udało to byłby ruch w bardzo dobrą stronę – kwituje Karyś.
O postępach w sprawie będziemy informować na bieżąco.