Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Oficjalnie szef kuchni, a NIEOFICJALNIE…

piątek, 27 października 2023 20:59 / Autor: Weronika Karyś
Oficjalnie szef kuchni, a NIEOFICJALNIE…
Fot. Mateusz Wolski
Oficjalnie szef kuchni, a NIEOFICJALNIE…
Fot. Mateusz Wolski
Weronika Karyś
Weronika Karyś

Wymagający, punktualny, poukładany, potrafi się wkurzać z klasą. Lubi się rozwijać, kocha gotować. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Tomaszem Soczumskim, szefem kuchni w kieleckiej restauracji Żółty Słoń.

- Od zawsze wiedziałeś, że chcesz gotować?

- Nie. Nie od zawsze chciałem gotować, ale od najmłodszych lat próbowałem to robić. Rzadko się to jednak zdarzało. Przed skończeniem gimnazjum nie byłem w zasadzie jeszcze pewien, czy pójdę na gastronomię czy informatykę. Finalnie podjąłem jednak decyzję, że zostanę kucharzem. Zaczynałem na sali weselnej, na zmywaku.

- Czy to prawda, że każdy kucharz musi przejść ścieżkę od zmywaka po szefa kuchni?

- Tak, to jest bardzo ważne. Przeszedłem każdy etap tej pracy - począwszy od zmywaka, przez zimne zakąski, cateringi, organizację różnych imprez, logistykę, po restauracje, kolacje degustacyjne. Każdy szczebel moje kariery był ważny i cenny. Wyciągnąłem z niego wnioski. No i może dlatego dzisiaj jestem tu, gdzie jestem.

- Praca na kuchni jest ciężka?

- Jest bardzo ciężka. Gastronomia to trudna branża z  tego względu, że pracujemy dwa razy więcej wtedy, kiedy inni odpoczywają – w święta, sylwestra, weekendy, wieczory. I to po kilkanaście godzin dziennie; nie mamy określonych zmian, ani czasu na oddech.

- Jest jakiś typ klienta, którego bardzo mocno się nie lubi? 

- Najgorsze jest to, że czasami ludzie chcą od razu dostać wszystko. Po 15 minutach, patrząc na zegarek, wołają kelnera zdenerwowani, za ile oni dostaną jedzenie, bo już długo czekają. Rozumiem, gdyby to była godzina to naprawdę można się zdenerwować i gość ma prawo do poganiania, ale w przypadku kwadransa niekoniecznie. Kolejny typ gościa, którego nie lubimy to taki, który zje wszystko i dopiero informuje kelnera, że coś było nie tak. Wtedy nie jestem w stanie tego zweryfikować. Generalnie nie wypada nam kłócić się z gościem, bo teoretycznie on ma zawsze rację. Ja jednak staram się rozmawiać i jeśli popełniłem błąd przyjmuję go na klatę, a jeśli nie – wymieniam opinię.

- Pamiętasz swoje pierwsze popisowe danie?

- O ile w ogóle można to nazwać daniem - to tak. To była szarlotka, którą przyrządziłem w domu rodzinnym z przepisu gazety „Naj”. Nikt nie umiał jej zrobić. Próbowała moja siostra i mama. A mnie wyszło.

- Czyli można to nazwać talentem, który z pewnością przyczynił się do tego, że zakwalifikowałeś się do finału krajowego najbardziej prestiżowego konkursu kulinarnego na świecie -  Bocuse d’Or.

- Tak. Przeszedłem już dwa etapy. Trzecim jest finał krajowy, który odbędzie się 9 listopada w Krakowie, podczas jubileuszowych 30. Targów HORECA. Następnie jest etap europejski, zaplanowany na marzec 2024. Podczas niego zostanie wyłonionych sześć drużyn, które wezmą udział w finale w 2025 roku w Lyonie.

- Powiedzmy, że tam trafiasz. ak to wpłynie na twoją karierę?

- Jestem pewny siebie, ale również - jak sądzę - stosunkowo skromny. Dlatego też póki co myślę wyłącznie o tych najbliższych zmaganiach, w których bierze udział tylko sześciu najlepszych kucharzy z całej Polski. To już dla mnie ogromne wyróżnienie.

- Dbasz o to, żeby w kuchni było zdrowo?

- Dbam o gości, żeby jedli zdrowo, ale nie o siebie. Często zapominam o śniadaniu. Rano piję kawę, a kiedy w restauracji jest tłum - zapominam o sobie. Głodny staję się, jak wyjdę z pracy, często po kilku godzinach. Wtedy całą ekipą jedziemy zaspokoić wilczy głód  do McDonalds, KFC – to też jest fajne. Nie wstydzę się tego, że czasem zjem fast fooda. W tym zawodzie, wbrew pozorom, trudno o dobre i regularne odżywianie.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Aleksandra Niemczyk. Spisała Weronika Karyś.

Całego wywiadu wysłuchasz TUTAJ.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO