MIASTO
[WIDEO] Najpierw okradł dwa sklepy, potem… podpalił drzwi od piwnicy
„Pracowicie” ostatni czwartek (7 marca) spędził 34-letni kielczanin. Mężczyzna jednego dnia włamał się do dwóch sklepów, po czym podpalił drzwi piwnicy w jednym z bloków na kieleckich Ślichowicach.
Wszystko zaczęło się jeszcze przed godziną czwartą w czwartek, w jednym z marketów na Ślichowicach. To właśnie tam najpierw włamał się rabuś.
- Do środka dostał się przy pomocy wózka zakupowego, którym wyłamał drzwi. Najpierw zdemolował część sklepu, a następnie popalił gazetki promocyjne oraz kosz na śmieci znajdujący się na zewnątrz. Oprócz szkód, które poczynił w sklepie ukradł dwa opakowania czekoladek, alkohol, kwiaty papierosy i kawę – wylicza mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z KMP w Kielcach.
Chwilę później, 34-latek zjawił się w sklepie przy ul. Piekoszowskiej, dostał się do środka w ten sam sposób i… ukradł butelkę alkoholu. Jeszcze tego samego dnia po południu, mężczyzna wpadł w ręce mundurowych. I szybko okazało się, że ma na sumieniu kolejny wybryk.
- Niedługo po tym jak opuścił sklep przy ulicy Piekoszowskiej, w jednym z bloków na osiedlu Ślichowice podpalił drzwi do piwnicy. Na skutek tego zdarzenia oprócz drzwi uszkodzeniu uległy ściany, sufit oraz instalacja elektryczna – uzupełnia policjantka.
Łącznie, mężczyzna wyrządził straty na prawie 22 tysiące złotych. Grozi mu nawet dziesięć lat za kratkami, a najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.